Wbrew przewidywaniom Tuskobusem, nie przyjechał osobiście premier Tusk, byli natomiast przedstawiciele sztabów i kandydaci z okręgu 6. Przyjechał lubelska "jedynka" Platformy Obywatelskiej Magdalena Gąsior - Marek, obecny był Maciej Kowalik startujący z 14 miejsca i Anna Glijer zamykająca listę wyborczą Platformy w okręgu nr 6.
- Jak zobaczyłem autobus to miałem nadzieję, że zobaczymy pana premiera. Dobrze, że w ogóle ktoś przyjechał, a nie tylko młodzież z ulotkami. Ja swój typ wyborczy już mam i myślę, że takie akcje są niepotrzebne, bo chyba już trochę za późno na nie - tłumaczył Ryszard Dworzniak, mieszkaniec Puław
Ale były również głos stanowczego sprzeciwu wobec tego typu objazdu.
- Przecież oni za moje pieniądze jeżdżą, jeszcze żeby coś z tego było. Zastanawiam się, czy w ogóle iść na wybory bo od lat obiecują i nic z tego nie ma - złości się pani Halina.
"Czerwony autobus", który przyjechał z Lublina, również nie przywiózł, żadnego z liderów Sojuszu, co więcej zabrakło również liderów lubelskiej listy. Postanowiono skupić się się na "puławskich" kandydatach. Jako trybunę do swoich wystąpień z autobusu skorzystał Tomasz Kufel, startujący z 7 miejsca, Elżbieta Dudzińska, który znalazła się na 14 miejscu i kandydatka na senatora Bernarda Giza - Małecka.
- Dobrze widzieć, że te wielkie ogólnopolskie partie o nas nie zapominają i coś robią, żeby do siebie przekonać. Jakie będą tego efekty zobaczymy za kilkanaście dni. Ja jeszcze nie wiem na kogo oddam głos, na razie obserwuję - tłumaczy Zdzisław Wójciak, którego spotkałem podczas wizyty autobusu SLD
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?