- To władze powiatu ogłosiły przetarg i wyłoniły zwycięzcę, ale przecież to władze miasta ustalają plan zagospodarowania przestrzennego i to one dopuściły możliwość postawienia takiego obiektu w samym centrum - oburza się pan Krzysztof z ulicy Wróblewskiego.
Cezary Jędrzejczyk, miejski radny odpiera: - Władze powiatu wprowadziły nas w błąd ponieważ blisko rok temu, gdy prowadziliśmy prace nad planem zagospodarowania przestrzennego zostaliśmy poinformowani, że na tej działce ma powstać centrum kongresowe z częścią usługowo-mieszkalną - tłumaczy Cezary Jędrzejczyk. I dodaje: - Popieramy inwestycje na terenie Puław, ale pod tego typu przedsięwzięcia jak market przygotowane są tereny przy ul. Dęblińskiej, osiedle Rudy. W centrum markety nie są potrzebne.
- Kwestia centrum kongresowego była przez nas tylko sygnalizowana, nikt niczego nie obiecywał. Zależało nam tylko na tym, aby zostawić taką możliwość w planie zagospodarowania. Przetarg, który ogłosiliśmy był przetargiem nieograniczonym i mógł go wygrać każdy - wyjaśnia Tomasz Wojtowicz, rzecznik puławskiego starostwa.
W spółce Lidl Polska nikt nie chciał komentować kontrowersji wokół budowy marketu.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?