Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Schludnie, przestrzennie… pusto. O "hubie" komunikacyjnym przy ul. Peowiaków w Zamościu

Bogdan Nowak
Bogdan Nowak
Temat wywołał na sesji Stanisław Tyrka, mieszkaniec osiedla Planty w Zamościu. Chodzi o dworzec busów (nazywany również hubem lub po prostu przystankiem) przy miejscowej ul. Peowiaków. Nadal świeci on pustkami. Czy działa zatem właściwie, czy była to inwestycja potrzebna, „trafiona”? Zdania na ten temat są podzielone.

Na ostatniej sesji zamojskiej Rady Miejskiej (obrady odbyły się 25 marca) pojawił się apel o przyciągnięcie tam większej ilości przewoźników i pasażerów.

To trzeba rozwiązać

- Wybudowano na ulicy Peowiaków tzw. hub przewozowy – węzeł komunikacyjny. Tyle było z tym szumu, miało być tam sprawnie, turystycznie, wygodnie. Miały być busy, autobusy, przechowalnie itd. To wszystko miało tętnić życiem i być sercem, centrum Zamościa. A co jest? To nie funkcjonuje odpowiednio – mówił Stanisław Tyrka. - Mówiłem o tym zresztą na zebraniu osiedlowym i na jednej z sesji RM.

Jaki był jednak bezpośredni powód tego publicznego wystąpienia podczas obrad? - Mówię o tym teraz, bo kiedy to mówić – mówił. Po czym zwróciła się do radnych. - Będziecie państwo nadal w większości pracować w radzie (w przyszłej kadencji). Zajmijcie się tą sprawą. Bo wstydem dla miasta jest dworzec busów funkcjonujący przy ul. Gminnej. To urąga miastu, które szczyci się mianem „Padwy Północy”. Nie ma tam gdzie głowy schować przed deszczem, przed słońcem, istnieje niebezpieczeństwo wypadków. Dlatego uważam, że ten problem należy jak najszybciej rozwiązać.

Podkreślał, że to będzie z korzyścią dla wszystkich: turystów, uczniów, mieszkańców.

Dla pasażerów. Po nowemu

- Były mowy takie, że przewoźnicy nie chcą tutaj (przy ul. Peowiaków) rozpoczynać kursów. Więc podzwoniłem do nich. Nawet mam kolegów przewoźników – zapewniał na sesji Stanisław Tyrka. - I wniosek jest jeden, trzeba stworzyć takie warunki, żeby ich tutaj przyciągnąć.

O zamojskim węźle komunikacyjnym przy ul. Peowiaków pisaliśmy wielokrotnie. Jakiś czas temu wybudowano w sąsiedztwie przystanek kolejowy "Zamość Starówka". Powstał wówczas peron oraz wiata przystankowa. Obok postawiono trzy wiaty przeznaczone dla podróżnych, którzy wysiadają lub wsiadają do busów i autobusów (w jednej z nich można przechowywać rowery). Jest też poczekalnia i toaleta. W sąsiedztwie powstał również obszerny parking, chodniki oraz trasa rowerowa. Na budynkach zamontowano również monitoring.

Nowy, zamojski węzeł komunikacyjny wygląda zatem schludnie, przestrzennie i… pusto. Za to ogromny ruch jest nadal na tzw. starym dworcu busów przy ul. Gminnej, chociaż rzeczywiście jest tam ciasno, a warunki pozostawiają wiele do życzenia.

Temat powracał w różnych częściach obrad zamojskiej RM. Głos w tej sprawie zabrał m.in. Wiesław Nowakowski, zamojski radny miejski.

Wyszło jak wyszło

- Wrócę do tej inwestycji za kilkanaście milionów na ul. Peowiaków. Jeżeli to się nie zagospodaruje, ulegnie dewastacji za pewien okres czasu. Dla mnie to nie ulega wątpliwości – argumentował radny Nowakowski. - Co zrobić z tym przystankiem dla busów przy ul. Gminnej? Jest to na prywatnym terenie Spółdzielni Mieszkaniowej. I ludzie jakoś wolą na deszczu i słońcu tam stać. Bo wolą tamto miejsce. Przecież po drugiej stronie ul. Gminnej istnieje dworzec PKS z poczekalnią. Co można zrobić? Albo zagrodzić SM tamten teren, albo kolosalnie podnieść podatki, co jest oczywiście nierealne. Innej możliwości nie widzę. Bo nikt na siłę nie usunie tych pasażerów i busiarzy. Warto jednak może zmienić koncepcję tego co się dzieje przy ulicy Peowiaków.

Jak? - Trzeba po prostu wymyślić coś innego. Bo w takim stanie jak jest, bez konkretnego gospodarza, to wydane miliony przepadną – przekonywał radny Nowakowski. I dodał. - Może cele były ładne, szczytne, ale inwestycja jest trochę chybiona. Wyszło jak wyszło.

To nie jest chybiona inwestycja

Głos w tej sprawie zabrał także Andrzej Wnuk, prezydent Zamościa. Przypomniał, że przy Peowiaków powstały kilka tygodni temu nowe połączenia jednego z przewoźników. Natomiast jeśli chodzi o opłaty przy ul. Gminnej to zostały one podniesione (za wieczyste użytkowanie terenu: bo – jak tłumaczono na sesji RM - wzrosła wartość tego terenu). To może zatem zdaniem Andrzeja Wnuka w przyszłym roku zniechęcić niektórych przewoźników do korzystania z tego miejsca.

- To jedyny sposób. Po prostu. Bo my nie mamy możliwości ograniczyć komuś prowadzenie działalności gospodarczej na jego placu – mówił podczas obrad prezydent Andrzej Wnuk. - Spółdzielnia sobie tak działa, to jest jej wybór, musimy to uszanować. I zrobić co innego. Zachęcić do korzystania z hubu przy Peowiaków.

I przypomniał: - Absolutnie nie uważam tę inwestycję za chybioną. To jeden z elementów dużego projektu, gdzie kupiliśmy dziesięć autobusów „Solaris”, wyremontowaliśmy ul. Peowiaków i zrobiliśmy właśnie to miejsce przesiadkowe, które nawet ze względu na użytkowany obok parking m.in. przez pracowników Urzędu Gminy było czymś wartym do wykonania – mówił prezydent Wnuk.

Skontaktujmy się z przewoźnikami

Co dalej? Radny Witold Tkaczyk przekonywał na sesji, że jeszcze raz należy skontaktować się z przewoźnikami i zaproponować im dogodne warunki korzystania z dworca przy ul. Peowiaków.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Schludnie, przestrzennie… pusto. O "hubie" komunikacyjnym przy ul. Peowiaków w Zamościu - Zamość Nasze Miasto

Wróć na pulawy.naszemiasto.pl Nasze Miasto