- Od jutra od godziny 14:00 rozpoczynamy strajk. Piątkowe rozmowy wyglądały dziwnie, najpierw zarząd był w niepełnym składzie i przełożył spotkanie na którym na dobrą sprawę nie było negocjacji tylko próba sił, kto dłużej wytrzyma. W momencie, gdy pokazaliśmy, że nie wstaniem i nie wyjdziemy, zarząd nam podziękował i wyznaczył kolejny termin spotkania na poniedziałek - wyjaśnia Sławomir Wręga, przedwodniczący Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego.
Zupełnie odmienny obraz piątkowych negocjacji przedstawia zarząd spółki.
- Przypomnieliśmy o zawartym wcześniej z czterema organizacjami związkowymi porozumieniu w sprawie regulacji płacowych. Podtrzymaliśmy wolę uruchomienia 6% powszechnych podwyżek płac, przeznaczenia 4% na dalsze regulacje wynagrodzeń oraz utworzenia 5% funduszu premiowego, którego nowy regulamin zostałby jak najszybciej opracowany wspólnie ze stroną związkową. To umożliwiłoby sięgnięcie po tę pulę środków jeszcze w tym roku obrotowym - tłumaczy Grzegorz Kulik, rzecznik prasowy puławskiej spółki.
Te argumenty nie przekonały związkowców do podpisania porozumienia i w sobotę o godzinie 14:00 rozpocznie się strajk okupacyjny.
- Pracownicy po zakończeniu swojej pracy zostaną na terenie zakładu, mamy dokładnie zaplanowane kto i za co odpowiada i podkreślam, że nasza akcja nie będzie stwarzać zagrożenia dla procesów chemicznych prowadzonych na terenie kombinatu - dodaje Wręga
Przypomnijmy spór w Zakładach Azotowy Puławy trwa od sierpnia ubiegłego roku, związkowcy domagają się między innymi 15% podwyżki i poprawienia norm bezpieczeństwa pracy.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?