Pomimo zeszłotygodniowej wygranej w Wałbrzychu 3:1, sytuacja Wisły Puławy w ligowej tabeli nadal jest trudna. Puławianie z dorobkiem 5 punktów zajmują przedostatnie 17 miejsce i aby "wygrzebać się" ze strefy spadkowej potrzebują co najmniej 6 punktów.
Okazją do zdobycia pierwszych 3 punktów na własnym stadionie, może być najbliższy mecz ze Zniczem Pruszków. Nie będzie to jednak łatwe, bo ekipa z Pruszkowa po 10 kolejkach zajmuje 7 miejsce w lidze i ma na swoim koncie 4 zwycięstwa, 4 remisy i tylko 2 porażki.
Jeśli chodzi o ekipę Wisły to żaden z zawodników nie pauzuje za kartki i poza tymi, którzy leczą poważniejsze urazy m.in. Gawrysiak, Wiącek, Penkovec i Litwiniuk trener Bławacki będzie miał do dyspozycji pełny skład. Znak zapytania pojawił się tylko przy występie Wołodymyra Fedoriva, o tym czy obrońca zagra dowiemy się w sobotę.
Największą "zmorą" puławskich obrońców może okazać się napastnik Znicza Maciej Górski, który w tym sezonie już 7 razy trafiał do siatki rywala.
Zwycięstwo w Wałbrzychu na pewno dodało skrzydeł puławskiej ekipie, ale drużyna Znicza jest dużo bardziej wymagającym przeciwnikiem. Mecz, zapewne pełen walki rozpocznie się w sobotę o godzinie 16:00 na stadionie miejskim przy ulicy Hauke - Bosaka.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?