Wąwolnica: Nie ma pieniędzy na remont stuletniej remizy. Zbierają je mieszkańcy

Obecna siedziba strażaków z Wąwolnicy powstała po tym, jak wiosną 1912 we wsi wybuchł pożar, który strawił ponad 250 budynków. W tym momencie remontu wymaga w nim prawie wszystko – od dachu, który grozi zawaleniem, po zawilgocone elewacje w środku.

- Remiza leży w terenie zalewowym, a że kiedyś technologie budowy były inne, w środku mamy wilgoć. Żeby służyć ludziom wokół, musimy mieć zapewnione lepsze warunki. Próbowaliśmy ubiegać się o środki od gminy, ale ze względu na jej ciężką sytuację finansową w tym roku nie może nam pomóc – mówi Grzegorz Jarosz, prezes OSP w Wąwolnicy.

Remont remizy był też jedną ze spraw, którą zajmowali się radni na sierpniowej sesji rady gminy. - Nasz zarząd był obecny na sesji by poruszyć temat walącej się remizy. Niestety od radnych usłyszeliśmy jedynie informację iż w gminie jest dużo obiektów do remontu. Dostaliśmy jednak zapewnienie Pana Wójta o ubieganiu się o podwyższenie budżetu przeznaczonego na straż w naszej gminie – informowali pod koniec sierpnia strażacy.

Z pomocą druhom z Wąwolnicy przyszły jednak sąsiednie sołectwa. Samorządy dysponują bowiem wydzielonymi z budżetu funduszami, które mogą przeznaczyć na remonty, prace lub zakupy, które mają poprawić życie mieszkańców. I tak, jedno sołectwo po drugim zaczęło przekazywać OSP pieniądze na remont starej remizy.

Od sołectwa Wąwolnicy strażacy otrzymali 20 tys. złotych. Pieniądze spłynęły też z Karmanowic, Zarzeki, kol. Wąwolnica, Łąk, Rogalowa, Bartłomiejowic, Garbówek, Zawady, Celejowa, Stanisławka, Łopatek, kol. Łopatki, Kębła, Mareczek, Huty i soł. Zgórzyńskiego. Udało się w ten sposób zebrać ponad 44 tys. złotych. – A już niebawem ruszy sprzedaż kalendarzy strażackich – zapowiadają strażacy.

By móc wykonać najpotrzebniejsze prace, strażakom z OSP potrzeba prawie dwa razy więcej.
-Wstępny kosztorys prac, które trzeba wykonać to 80-100 tys – informuje Grzegorz Jarosz, prezes OSP.