Część mieszkańców Nałęczowa przeciwna budowie obwodnicy. „Co to za obwodnica, która przebiega kilkaset metrów od centrum?”

Pani Halina mieszka w Cynkowie, wiosce położonej po sąsiedzku z Nałęczowem. - Uzdrowisko to nie tylko miasto Nałęczów. Na jego obszarze wyróżnia się trzy strefy ochrony uzdrowiskowej: A, B i C. Miasto Nałęczów to A, Cynków to C. A planowana obwodnica ma przechodzić pomiędzy Nałęczowem a Cynkowem - mówi. I dodaje: - Ja i mąż, dwoje starych dziadków, idziemy z Cynkowa do centrum Nałęczowa 20 minut. A obwodnica ma się znaleźć mniej więcej w połowie drogi. Więc co to za obwodnica, która jest tak blisko serca miasta? - pyta.

Pani Halina, podobnie jak wielu mieszkańców Cynkowa, ale też innych pobliskich miejscowości, od lat protestują przeciwko budowie obwodnicy Nałęczowa w obecnie planowanym kształcie.

Tymczasem zapowiadana od lat inwestycja jest coraz bliżej realizacji. Co prawda nie zarezerwowano na nią jeszcze pieniędzy, ale 1 lutego wojewoda lubelski wydał zezwolenie na jej realizację. Władze Nałęczowa się cieszą, bo przecinająca uzdrowisko droga 830 to jedna z najbardziej ruchliwych tras wojewódzkich w regionie. A Ministerstwo Zdrowia już w 2010 roku ostrzegało, że w Nałęczowie trzeba zmniejszyć poziom hałasu. W przeciwnym razie może stracić status uzdrowiska.

- Nie jesteśmy przeciwko obwodnicy. Ta droga oczywiście jest potrzebna, ale nie w proponowanym kształcie. Powinna zostać bardziej odsunięta od Nałęczowa. W przeciwnym razie bardziej miasteczku zaszkodzi, niż pomoże – uważa pani Halina.

I podaje przykład: - Jeśli obwodnica w obecnie zapowiadanym wariancie powstanie, hałas samochodów będzie większy niż teraz, a nie mniejszy. Obecnie tiry z Nałęczowianki i Cisowianki najczęściej nie jadą przez Nałęczów, ale kierują się w stronę Lublina i na węźle Szerokie w Płouszowicach wjeżdżają na ekspresówkę. Po wybudowaniu nowej drogi będą oczywiście z niej korzystać, a cały hałas i spaliny skierują się na Nałęczów. Poza tym - nad Doliną Bochotniczanki ma powstać estakada. Wszystkie oleje i smary z estakady spłyną do Bochotniczanki, a Bochotniczanką do stawu w Parku Zdrojowym. Komu potrzebne sanatorium tam, gdzie jest hałas samochodów, smród spalin i brudny staw? - zastanawia się.

Pani Alicja, także mieszkanka Cynkowa, pokazuje wypis z miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego Nałęczowa z 1994 r. Wariant obwodnicy, który teraz ma być realizowany, opisano tam tak: „niesie ze sobą szereg konfliktów ekologicznych i krajobrazowych”. Pani Alicja przypomina też, że w 2014 roku ówczesny burmistrz Nałęczowa przyznawał, że proponowany wariant oznacza „ogromną ingerencję w unikalny ekosystem”. Jednak dwa lata później wydał dla niego decyzję środowiskową. - Wielokrotnie podnosiliśmy te kwestie, także w czasie konsultacji przed wydaniem decyzji środowiskowej. Kierowaliśmy sprawę do SKO i do sądu, ale nasze uwagi zostały zlekceważone – zaznacza pani Alicja.

Budowie obwodnicy w proponowanym kształcie sprzeciwia się też prof. Maria Szyszkowska, prawniczka i filozofka z Uniwersytetu Warszawskiego, była członkini Trybunału Stanu, senator, mieszkająca w Strzelcach w gminie Nałęczów. - Protestujemy, bo nie chcemy, aby z jedynym polskim uzdrowiskiem kardiologicznym Nałęczów stało się to, co z uzdrowiskiem w Konstancinie, którego charakter uzdrowiskowy dziś trudno dostrzec. A budowa tej drogi doprowadzi do wysuszenia błot, bo fragment jej przebiegu zostanie wybudowany na palach, na łąkach, które są jednym ze źródeł leczniczego klimatu Nałęczowa - wyjaśnia.

Kamil Jakubowski, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Wojewódzkich, w odpowiedzi na nasze pytania podkreśla, że w czasie przygotowywania inwestycji brano pod uwagę trzy warianty: pierwszy czyli ten, który teraz ma być realizowany, drugi, biegnący m.in. przez ulicę Cynkowską oraz trzeci, który „miał biec przez Cynków oraz ingerować w zabudowę”.
- Problem w tym, że te warianty są do siebie bardzo zbliżone, a potrzebny jest taki, który będzie znacznie dalej od Nałęczowa – podkreśla pan Marian, kolejny mieszkaniec gminy Nałęczów, który protestuje przeciwko budowie obwodnicy w zapowiadanej wersji.

ZDW podkreśla jednak, że gdyby wybrano wariant omijający Nałęczów szerokim łukiem, obwodnica nie spełniałaby swojej roli, bo wielu kierowców i tak by z niej nie korzystało

Kamil Jakubowski zaznacza też, że decyzja środowiskowa dla obwodnicy Nałęczowa jest ostateczna. - Została utrzymana w mocy przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Lublinie w styczniu 2017 roku, a Naczelny Sąd Administracyjny w sierpniu 2019 r. odmówił wstrzymania wykonania zaskarżonej decyzji – wylicza.

Prof. Maria Szyszkowska jest innego zdania: - Decyzja środowiskowa nie jest prawomocna, ponieważ oczekiwana jest kolejna rozprawa przed NSA. Dodatkowo SKO w Lublinie w sierpniu 2018 r. wznowiło postępowanie w sprawie decyzji środowiskowej. Każde z tych postępowań może doprowadzić do uchylenia tej, wadliwej naszym zdaniem, decyzji środowiskowej. Wydanie decyzji budowlanej było więc przedwczesne.