- Prowadziłem moją działalność przez 5 lat i przez ten okres nie było żadnych zastrzeżeń. Mniej więcej 1,5 roku temu otrzymałem pierwsze wypowiedzenie, bo podobno na moim miejscu miał powstać barek, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło. Drugi pismo przyszło w grudniu ubiegłego roku i tym razem niestety już ostatecznie musiałem zlikwidować swoje stoisko - wyjaśnia Jacek Liszewski, był właściciel stoiska w puławskim szpitalu.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że miejsce (zaraz przy głównym wejściu) po stoisku z warzywami ma być odstąpione firmie dostarczającej catering do szpitala.
- Jest to całkowitą nieprawdą. W tej likwidacji nie ma żadnych podtekstów, są tylko suche fakty wynikające z zeszłorocznego audytu. Wykazał on, że tego typu stoisko nie może znajdować się w tym miejscu. Powiem więcej, nie planujemy w tym miejscu żadnej działalności handlowej. Docelowo ma być to przestrzeń przeznaczona dla pacjentów, gdzie znajdą się m.in. miejsca do siedzenia oraz tablice informacyjne - wyjaśnia Wojciech Tarłowski, zastępca dyrektora szpitala ds. ekonomicznych.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?