Felieton poweekendowy

Czy grozi nam Al - Kaida? Nie sądzę, ponieważ każda podejrzana grupa Arabów, chcących wysadzić choćby Pałac Kultury w Warszawie, prawdopodobnie już na granicy miałaby problem ze skinheadami, pomijając ulicznych sprzedawców pił łańcuchowym, świętych obrazków, pseudokibiców i starsze panie w autobusie miejskim. Poza tym - jaka bomba przetrzyma takie dziury w drodze? Zamachowiec samobójca też raczej nie ma tu czego szukać - podczas godzin szczytu w komunikacji miejskiej jego bomba i portfel zniknęłyby szybciej niż pieniądze na jedzenie, a pewnie dostałby jeszcze w dziób za szalik obcego klubu.

Polska od piątku, jako kolejne państwo imperium brytyjskiego, wpatrzona jest w Watykan, i w tym przypadku wcale nie przeszkadzają różnice wyznaniowe - czego nie robi się z miłości? Trudno powiedzieć jaki wpływ ostatnie wydarzenia będą miały na polski obrządek weselny? - czy chłopców z Milano wymienimy na Pink Floyd? wódkę i ogórki na brandy i kokainę? czy pan młody wystąpi w mundurze Ochotniczej Straży Pożarnej?

Dzisiaj obchodzimy święto naszej konstytucji, czyli takiego tworu, który stanowi fundament wolności głoszenia poglądów, pod warunkiem, że nie są sprzeczne z poglądami innych. W Stanach i Anglii, oprócz Osamy, wystrzelono by w kosmos tysiące fajerwerków - u nas zapłoną tysiące zniczy pod krzyżami, a co najgorsze – szykuje się drugi Grunwald. Niemcy otworzyli swój rynek pracy, co oznacza, że w niedługim czasie można spodziewać się oficjalnej listy zdrajców, którzy wybrali okupację Berlina nad okupację urzędów pracy - swojskich bo polskich. Dla niektórych środowisk w kraju zrywanie ogórków równoznaczne jest ze służbą w Wehrmachcie, a zjedzenie Kebaba z opluciem Sobieskiego - Polska tylko dla Polaków! - i Anglia dla Polaków! i Irlandia! i Niemcy, Dania, Norwegia dla Polaków! a bilety na Euro dla kogo?

Kto zaśpiewa hymn? kto będzie skandował - Polska jest mistrzem Polski? Czy Christiano Donaldo zagra? Czy Roberto Karłos zapali pochodnie? Kto będzie winny przegranej? kto będzie winny, gdy wygramy jedną bramką? kto, gdy dwiema?

Tegoroczny długi weekend pełny jest wszelakich wrażeń - począwszy od wznoszenia toastów, a na opadach śniegu kończąc. Idąc tropem fascynacji życiem zagranicznym, na budynkach powinniśmy spotkać dzisiaj o kilka flag więcej, pomijając corocznie występującą flagę Indonezji. Jesteśmy coraz bardziej multikulturowi - słodzimy australijskim cukrem, wychodzimy w angielskim stylu, i tylko bomby nie tykają jak szwajcarski zegarek, chociaż zamachowców samogłupców mamy pod dostatkiem.