- Mimo niżu demograficznego nasza uczelnia cieszy się jeszcze większym zainteresowaniem niż w zeszłym roku. Na 68 miejsc w tym roku aplikuje ponad 500 kandydatów. W tym gronie znalazło się ponad 30 pań. Większość bo aż 46 miejsc czeka na kandydatów na kierunkach pilotażowych, pozostałe 22 miejsca dotyczą kierunków związanych z kontrolą naziemną - wyjaśnia ppłk Janusz Chojecki, rzecznik Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie.
Kandydaci, którzy chcą studiować w dęblińskiej szkole muszą zmierzyć się z testami sprawnościowymi wśród których znalazły się między innymi biega na 100 metrów, podciąganie na drążku czy pływanie na dystansie 50 metrów.
- Wyniki z matematyki i fizyki "bierzemy" z egzaminu maturalnego, w przypadku gdy kandydat nie zdawał języka angielskiego przeprowadzany jest dodatkowy egzamin. Całość zakończona jest rozmowa kwalifikacyjną - dodaje Chojecki.
Mimo dużego zainteresowania uczelnią jej pracownicy i członkowie komisji kwalifikującej obserwują pewną niepokojącą tendencję.
- Coraz więcej osób, które starają się o przyjęcie do naszej uczelni odpada już na testach medycznych i to nie na tych specjalistycznych, tylko podstawowych świadczących o ogólnej przydatności do służby wojskowej. Jest to nieprzyjemna tendencja pokazująca, że z kondycją i zdrowiem młodzieży jest niestety coraz gorzej - podsumowuje Chojecki.
Jak podkreślił rzecznik dęblińskiej szkoły, każdy maturzysta, który chciałby zostać studentem WSOSP powinien o tym pomyśleć w momencie gdy wybiera przedmioty jakie będzie zdawał na maturze (uczelnia bierze pod uwagę matematykę, rozszerzoną fizykę i język angielski).
Tegoroczne egzaminy potrwają do środy (18 lipca), a listy przyjętych zostaną wywieszone 27 lipca.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?