Zamiast marszu - małe rodzinne spacery. Zamiast uroczystych przemówień – ciche rozmowy na ławce w parku. Zamiast tłumów w miejscach poświęconych poległym – tłumy w kolejkach do sklepów...Święto Niepodległości w Puławach przeszło prawie niezauważone. W niektórych tylko oknach nieśmiało łopotały flagi, z rzadka ktoś przemykał pustymi ulicami miasta niosąc flagę w dłoni. Z jednej strony to przykre, z drugiej to dobrze, że nic się nie działo,bo jeśli te uroczystości mają prowokować do rozróby to lepiej obchodzić to święto w ciszy własnych czterech ścian.
Dzisiaj świętowali wszyscy, którzy czuli taką potrzebę. Zaskoczę część z was i wrzucę do tej grupy motocyklistów. Tych samych, którzy są określani „dawcami nerek”. Tych samych, którzy są obwiniani o hałaśliwą i nieostrożną jazdę. W oczach dużej części Polaków motocykliści to zło wcielone. Są niewychowani, brudni, agresywni, nieskorzy do pomocy, ubierają się w czarne skóry i obwieszają łańcuchami. Między innymi dlatego nie zawsze się ich szanuje. Tymczasem właśnie motocykliści potrafili się zebrać i wspólnie uczcić to o co walczyli nasi rodacy.
Nie było przemówień ani kwiatów. Była chwila ciszy, skupienia i zapach przepalonej benzyny...bo dzięki tym co polegli, możemy tę benzynę przepalać.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?