Łącznie z 23 oddziałów w puławskim szpitalu, redukcja dotknęła aż 11. Zdaniem dyrekcji nie są to jakieś spektakularne działania, mają one tylko i wyłącznie charakter porządkujący.
- W naszej placówce od 2009 roku prowadzimy analizy poziomu wykorzystania łóżek. Są takie oddziały gdzie to wykorzystanie jest na poziomie 30% więc nie ma sensu trzymania pustostanów. Jednocześnie pragnę podkreślić, że mimo zmniejszenia ilości łóżek, nie ma mowy o jakichkolwiek zwolnieniach w puławskim szpitalu - tłumaczy dyrektor szpitala Jolanta Herda.
Wraz ze zmniejszeniem ilości łóżek ma się poprawić komfort pacjentów, dyrekcja ma już konkretne plany z tym związane.
- Na oddziałach dziecięcych chcemy stworzyć system hotelowy dla rodziców, ponieważ doskonale zdajemy sobie sprawę jak ważnym elementem leczenia dzieci jest obecność rodziców a wiemy również, że w niektórych przypadkach ich obecność jest konieczna - dodaje Herda.
Mimo zapewnień dyrekcji, strona związkowa jest zaniepokojona tego typu posunięciem.
- Dostaliśmy zapewnienie, że za zmniejszeniem liczby łóżek, nie pójdą zwolnienia personelu. Jednak obawiamy się, że takie działanie może doprowadzić do zmniejszenia kontraktu z NFZ, a nam zależy na czymś zupełnie odwrotnym - wyjaśnia Lidia Twardowska, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w puławskim szpitalu.
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?