W pożarze sali na oddziale wewnętrznym szpital stracił część sprzętu, a remontu wymaga także korytarz. Pomieszczenie zajmowali pacjenci wymagający specjalistycznej, całodobowej opieki. Teraz puławski SPZOZ będzie musiał je wyremontować.
- Ta sala była szczególna, bo znajdowała się blisko punktu pielęgniarskiego. Stała tam zdecydowanie największa ilość specjalistycznego sprzętu. Remont będzie kosztował znacznie więcej niż szacowane tuż po pożarze 20 tysięcy złotych - informuje Piotr Rybak, dyrektor SPZOZ.
W niedzielę na sali leżało trzech pacjentów i to najprawdopodobniej jeden z nich doprowadził do pożaru.
- Trwa już postępowanie przygotowawcze w sprawie. Przeprowadziliśmy oględziny miejsca wypadku, a teraz przesłuchiwani będą pracownicy szpitala i pacjenci leżący na sali. Jeden z nich doznał poparzeń i musiał zostać przetransportowany do Wschodniego Centrum Leczenia Oparzeń w Łęcznej. To 45-latek, który najprawdopodobniej doprowadził tego dnia do zaprószenia ognia - mówi kom. Marcin Koper, rzecznik Komendy Policji w Puławach.
W trakcie ewakuacji ucierpiały też pielęgniarki, które ratowały pacjentów. Na czas remontu część pomieszczeń na oddziale wewnętrznym trzeba było opróżnić. Chorzy trafili na sąsiednie oddziały.
- Sala jest już przewietrzona, od czwartku dopuszczamy do remontu firmę. Oddział został oddany do użytku w sierpniu, więc prace powinny przebiegać sprawnie. Sala będzie jednak przez dłuższy czas wyłączona z użytkowania - tłumaczy dyrektor Rybak.
Póki co, nie wiadomo, czy odpowiedzialny za wywołanie pożaru usłyszy zarzuty. - To, czy sprawa trafi do prokuratury, okaże się po przesłuchaniach - ucina kom. Koper.
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?