Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przegląd prasy z 30 października: O czym piszą lubelskie gazety?

Aneta Galek
Przegląd prasy z 30 października: O czym piszą lubelskie gazety?
Przegląd prasy z 30 października: O czym piszą lubelskie gazety? Archiwum
Przegląd prasy: zrywali tablice rejestracyjne dla zabawy, na ekspresówkę jeszcze poczekamy i na jaką pomoc gminy można liczyć, o tym piszą dziś lubelskie gazety.

Przegląd prasy z 30 października: Kurier Lubelski
Tytuł: Dla zabawy pozrywali tablice rejestracyjne

W nocy z soboty na niedzielę z ogrodzonego parkingu przy ul. Domeyki w Lublinie zniknęła większość tablic rejestracyjnych samochodów, które tam stały. Łącznie kradzież zgłosiło 24 kierowców, a złodzieje ukradli ok. 40 tablic. Niektóre z nich policjanci znaleźli blisko parkingu.

- W sumie udało się odzyskać 31 tablic. Wszystko wskazuje na to, że w tym przypadku możemy mówić o wybryku chuligańskim - mówi kom. Renata Laszczka - Rusek z lubelskiej policji.

Kradzieże tablic rejestracyjnych zdarzają się coraz częściej. Złodzieje zakładają ukradzione tablice na swoje samochody, tankują do pełna i odjeżdżają. Potem bardzo trudno ich odnaleźć.

Przegląd prasy z 30 października: Dziennik Wschodni
Tytuł: Ekspresówka ugrzęzła w dolinie Ciemięgi

Drugi odcinek S17 od węzła Jastków do węzła Lublin Sławinek miał być oddany do użytku tej jesieni. Jednak poczekamy co najmniej do wiosny 2014 roku. Fragment drogi w dolinie Ciemięgi wciąż osiada. Nikt nie potrafi powiedzieć, jaka jest tego przyczyna.

- Według projektantów nasyp powinien osiąść 3-4cm. W momencie układania asfaltu miał być już stabilny. Tymczasem, brakuje tylko ostatniej, ścieralnej warstwy, a nasyp wciąż osiada. Szukamy przyczyn - mówi Piotr Kuna, dyrektor ds. technologicznych lubelskiego oddziału GDDKiA.

Osiadanie ekspresówki prowadzi do powstawania uskoków w nawierzchni. Jak na razie nie ma nawet orientacyjnego terminu rozwiązania problemu.

Przegląd prasy z 30 października: Gazeta Wyborcza (Lublin)
Tytuł: Chce być jak Drzymała

Dach domu pani Marii Szymczak zawalił się w kwietniu. Budynek jest ruiną, a kobieta chciałaby się przeprowadzić do barakowozu. Znalazła nawet kogoś, kto taki wóz by jej oddał. Potrzebuje jednak pomocy gminy i tu zaczynają się problemy.

Pani Maria znalazła kobietę, która dwa barakowozy oddałaby za darmo, jeden dla niej a drugi dla syna z rodziną. Trzeba jednak pokryć koszty transportu z Warszawy do Dysa. - Syn i jego konkubina są bezrobotni. Trochę dorabiali, ale teraz już nie. Mam 544 zł z opieki społecznej na miesiąc - mówi pani Maria.

Ośrodek Pomocy Społecznej z gminy Niemce najpierw chciał sfinansować transport, ale się wycofał i zaproponował pani Marii i jej rodzinie, by zamieszkała w przyczepie kempingowej. Urzędnicy przekonują, że chcieli pomóc pani Marii, ale ona za każdym razem tę pomoc odrzucała.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pulawy.naszemiasto.pl Nasze Miasto