- Nie mamy elementarnego poczucia bezpieczeństwa w zakładach pracy. Chcemy być szanowane. Protestujemy, by zmienić przyszłość dla naszych wnuków i dzieci – skandowały zebrane pod Urzędem kobiety. Dowodem na złe traktowanie miały być historie, które odczytywały ochotniczki. Dotyczyły one głównie historii związanych z molestowaniem seksualnym kobiet w przestrzeni publicznej.
- Nie zgadzam się na zachowania agresywne wobec kobiet. Przemoc jest wszędzie, a rozpoczęła się ona od wypowiedzi rządzących. Nie chcę bać się wychodzić na ulicę – mówiła pani Janina z Puław. – W dalszym ciągu zła atmosfera wobec kobiet jest odczuwalna. Ta pikieta nie ma być jednak tylko głosem przeciwko zaostrzaniu ustawy aborcyjnej, bo protestujemy też przeciw wszystkim złym zmianom, które zaszły w naszym kraju: niszczenie Trybunału, wypowiedzi posłów i posłanek, jak np. Krystyny Pawłowicz, czy grzebanie w czyjejś przeszłości. Dobrze, że tu przychodzimy i nie boimy się mówić – dodała Elwira Borowiec, organizatorka protestu.
W tym samym czasie na placu Chopina zgromadzili się manifestujący, którzy deklarowali swoje przywiązanie do tradycyjnych wartości, oraz obrońcy życia: - Chcemy bronić kobiet, które nie będą miały możliwości się urodzić. Kobiet zabijanych w wieku 11 tygodniu, jeszcze w brzuchu matki. Protest w obronie życia to jednak nie odpowiedź na tzw. Czarny Poniedziałek. Pikiety przeciwko aborcji były w Puławach organizowane już od 10 lat – tłumaczy Magdalena Łońska, organizatorka kontrmanifestacji.
Na placu, oprócz przedstawicieli fundacji Życie i Rodzina, przyszli m.in. młodzi z Narodowych Puław i ONR. W hasłach, które skandowali wyrażali swój jednoznaczny sprzeciw wobec aborcji: - Feministki nienawidzą dzieci nienarodzonych. Nie bronią praw wszystkich kobiet. Chcą zrzec się odpowiedzialności za to życie, którego nikt nie broni – mówił Wojtek, jeden z protestujących na placu Chopina.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?