- Postawiliśmy Piotrowi C. cztery zarzuty - mówi Michał Dziekański, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
- Zarzuciliśmy mu, że gromadził niejawne dokumenty w formie papierowej i elektronicznej w celu udzielenia ich obcemu wywiadowi. A także, że niezgodnie z przepisami przechowywał te tajne dokumenty poza kancelarią, samowolnie zabrał z jednostki wojskowej amunicję i nielegalnie ją posiadał - wylicza Dziekański.
reklama
Czy Piotr C. przyznał się do winy? - pytamy. - Trudno powiedzieć, nie wyraził bowiem żadnego stanowiska. Zapytany, czy przyznaje się do winy, nie wypowiedział żadnego słowa - tłumaczy rzecznik warszawskiej prokuratury i dodaje, że śledczy zarządzili badanie psychiatryczne Piotra C.
- Okazało się jednak, że jest poczytalny i może odpowiadać przed sądem. Grozi mu 10 lat więzienia - precyzuje Dziekański.
Przypomnijmy. Piotr C. skończył Szkołę Orląt w Dęblinie. Do 2011 roku służył w 36. Specjalnym Pułku Lotnictwa Transportowego, który po katastrofie smoleńskiej był wygaszany. Porucznik został przeniesiony do rezerwy.
Latem ubiegłego roku za Piotrem C. rozesłano list gończy. W jego poszukiwania zaangażowanych było szereg służb, z kontrwywiadem wojskowym na czele. Porucznika odnaleziono dopiero w grudniu, w wiosce pod Kazimierzem Dolnym.
Za ukrywanie poszukiwanego listem gończym oskarżony został właściciel gospodarstwa, gdzie pomieszkiwał oskarżony o szpiegostwo.
Prokuratura kilka tygodni temu wysłała do puławskiego sądu akt oskarżenia z propozycją, by Ryszarda H. uznać za winnego i wymierzyć mu grzywnę w wysokości 4 tys. zł.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?