Puławianie mieli niezły początek, ale ostatnio zawodzą, przegrywając z zespołami, które zajmowały ostatnie miejsca w tabeli, czyli Chrobrym Głogów i Zniczem Pruszków. Efekt? Wisła spadła na czternastą pozycję i ma tylko punkt przewagi nad grupą spadkową.
- Tabela wcale nie oznacza, że drużyny z dołu tabeli nie mają prawa wygrywać. To nie są słabe ekipy - mówi Robert Złotnik, trener Wisły. - Ta liga jest wyrównana. Przed sezonem mówiło się, że ligę zdominują spadkowicze, czyli Podbeskidzie Bielsko-Biała i Górnik Zabrze, ale rzeczywistość jest zupełnie inna.
Co się zatem dzieje z Wisłą i czy można pisać o lekkim kryzysie Dumy Powiśla?
- Nic się nie dzieje. Gramy bardzo dobrze, ale popełniamy indywidualne błędy przez, które tracimy cenne punkty. Rozegraliśmy jeden słabszy mecz, właśnie ze Zniczem. Ale nie chodzi tutaj o stwarzane sytuacje, bo ich mieliśmy więcej niż przeciwnik, lecz o jakość naszej gry. Każdej ekipie w sezonie przytrafiają się słabsze dni, więc nie róbmy dramatu - dodaje Złotnik.
Czy fakt, że w Bielsku-Białej gospodarze nie wygrali od ponad pół roku, może pomóc Wiśle, ponieważ jest tam większa presja? - Nie sądzę. My też odczuwamy presję, ponieważ najwyższa pora na jakąś zdobycz punktową - mówi Złotnik.
Z Wisłą od kilku dni trenuje obrońca Fabian Hiszpański. - Mamy sporo kontuzji w obronie, więc bardzo by się nam przydał - kończy trener.
Wczoraj umowę z klubem podpisał 29-letni pomocnik Jakub Smektała.
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?