MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Karczma Nałęczowska po Kuchennych Rewolucjach

WA
karczma nałęczowska
Magda Gessler, odmieniła, zmieniła, a na koniec pochwaliła nałęczowską restaurację, chociaż początek nie był zbyt obiecujący.

Pierwszy dzień wizyty to tradycyjne sprawdzenie tego, co lokal ma ciekawego do zaproponowania w swoim menu, wybór spory, ale ze smakiem już gorzej. Na 5 zaproponowanych potraw tylko forszmak lubelski i gołąbki zrobiły pozytywne wrażenie. Całość miał ratować deser w postaci sernika i wszystko byłoby pięknie gdyby nie sztuczne aromaty, które się z niego „wylewały”. Podsumowanie było krótkie – jeśli chcecie wiedzieć jak smakowała komuna to, to jest świetne miejsce żeby się o tym przekonać. -

Kolejne dwa dni to wielkie sprzątanie, odtłuszczanie i porządkowanie kuchni, a także podglądanie tradycyjnego wyrobu pierogów w mini-skansenie Wojciechoska Zagroda w Wojciechowie. Wizyta w tradycyjnej lubelskiej wsi nie była przypadkowa bo Magda Gessler, chciał zwrócić uwagę właścicielom karczmy, że w lokalu powinno się „czuć Lubelszczyznę”, która jest unikatowa w skali kraju. Nie obyło się również bez krytyki menagerki lokalu, która nie widziała żadnego problemu w gotowaniu w kuchni, która kilka godzin wcześniej została potraktowana środkami chemicznymi.

Po wszystkich problemach nadszedł czas na wielkie gotowanie, które nie obyło się bez problemów w postaci listy produktów „instant”, które miał „wjechać” do kuchni w zastępstwie świeżych. Doprowadziło to do ultimatum "że albo robimy coś porządnie ale wcale" sformułowanego w dość mocnych słowach, które ostatecznie załoga przyjęła.

Od tego momentu było już z górki, w kuchni pojawiły się świeże warzywa, ryby i dziczyzna. Zmienił się również wystrój lokalu, co potwierdzili klienci. Potrawy z dzika, sarny czy daniela zachwyciły przybyłych gości, a sama prowadząca stwierdziła, że zamieniła karczmę nałęczowską w dwór myśliwski.
Potwierdziło to się w trakcie rewizyty, kiedy to okazało się że specjalnością zakładu stały się potraw z dziczyzny, od potrawek i pieczonych mięs zaczynając , a na pierogach kończąc. Zniknęła również menagerka lokalu, co załoga przyjęła z wyraźną ulgą.

Podsumowanie wypadło lepiej niż dobrze, Magda Gessler stwierdziła, że na takie przysmaki warto przyjeżdżać aż z Warszawy. Czy tak będzie pokażą najbliższe miesiące.

od 7 lat
Wideo

Temat aborcji wraca do Sejmu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pulawy.naszemiasto.pl Nasze Miasto