MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Dyrekcja MDK odpiera zarzuty rodziców

Wojciech Antosz
Wojtek Antosz
W poniedziałek do naszej redakcji wpłynął list od rodziców, których dzieci uczęszczają na zajęcia do Młodzieżowego Domu Kultury. Rodzice formułują w nim poważne zarzuty, które postanowiliśmy przedstawić Marioli Błazik, pełniącej obowiązki dyrektora placówki.

Rodzice, którzy nie chcą aby ujawnić ich tożsamość, bo obawiają się ewentualnych "szykan" w stosunku do swoich dzieci, sformułowali cztery zarzuty co do sposobów rekrutacji dzieci na półkolonie.

Pierwszy z nich dotyczył terminu przyjmowania zgłoszeń, który według rodziców powinien rozpocząć się w maju, a jak się okazało już kilka miesięcy wcześniej takie zapisy były prowadzone.

- Nie ma zapisu w regulaminie mówiącego o terminie rozpoczęcia przyjęć na półkolonie. My otworzyliśmy listę w marcu po jakiejś próbie rodzice doszli do wniosku, że zapiszą dzieci na półkolonie, nie robiliśmy z tego powodu żadnych problemów bo skoro była tak wola to przyjęliśmy zgłoszenia - wyjaśnia dyrektor Błazik

Wątpliwości rodziców wzbudził również fakt, że na półkolonie są przyjmowane "obce dzieci" czyli te które nie uczestniczyły w zajęciach prowadzonych przez placówkę.

- Regulamin półkolonii nie ogranicza nas, co do tego kogo możemy przyjąć a kogo nie. Jesteśmy placówką podległą Starostwu Powiatowemu i jeśli pojawią się np.: dzieci z Baranowa, które będą chciały skorzystać z naszej oferty to jeśli będą miejsca przyjmiemy je. Wieloletnia praktyka pokazuje, że w półkoloniach biorą udział dzieci przyjeżdżające na wakacje do swoich dziadków i nie ma w tym nic nadzwyczajnego -

Rodzice byli również zbulwersowani tym, że na liście znalazły się dzieci "znajomych dyrekcji".

- Ciężko mi się do tego odnieść bo to dziwny zarzut. Jeśli nawet jacyś znajomi kadry pracujące w placówce zapisują swoje dzieci na półkolonie, to mają do tego prawo tak jak każda inna osoba. Promujemy nasze zajęcia jak się tylko da, stosując również "pocztę pantoflową", która siłą rzeczy działa wśród naszych znajomych, którzy mogą skorzystać z oferty domu kultury i nie ma w tym nic nagannego -

Ostatni zarzut związany był z faktem, iż rodzice dzieci uczęszczających odchodzili z kwitkiem, bez szans na zapisanie swojego dziecka.

- Od samego początku planowaliśmy że grupa będzie liczyć 40 dzieci wynika to z waarunków loklaowych jakie mamy. w Między czasie sporo rodziców przychodziło i pytało czy nie można tej liczby zwiększyć, w związku z tym poszerzymu grupę dzieci, które przyjemiemy na półkolonie. ie gwarantuję, że zostaną przyjęte wszystkie znajdujące się 67 osobowej liście, ale postaramy się rozwiązać tę sprawę z korzyścią dla dzieci.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pulawy.naszemiasto.pl Nasze Miasto