Rolnicy w całym kraju protestują od wielu tygodni. Zwracają uwagę na wiele problemów, przez które - ich zdaniem - polskie rolnictwo jest na skraju przepaści. Głównymi postulatami, podnoszonymi przez gospodarzy, jest ograniczenie importu żywności ze wschodu oraz rezygnacja z założeń tzw. "zielonego ładu".
Jak mówią gospodarze, nie zależy im na dopłatach, które często są chwilowym rozwiązaniem. Chcą systemowych rozwiązań, które zapewnią im stabilność na dłużej.
Zdaniem protestujących, nadal nie przedstawiono żadnych konkretnych sposobów na ich bolączki, dlatego w czwartek (4 kwietnia 2024) zorganizowali kolejny protest.
Rolnicy z "prezentami" dla posłów i senatora
Grupa około 10 rolników pojawiła się przed południem pod biurem poselskim Tomasza Szymańskiego z Koalicji Obywatelskiej. Liczyli na rozmowę z grudziądzkim parlamentarzystą. Ten, tłumacząc się zaplanowanymi wcześniej spotkaniami, nie przyjechał do swojego biura.
Protestujący zostawili przed budynkiem słomę, mleko, gnojowicę i obornik. - Teraz jest naprawdę bardzo spokojnie. Jeśli nie przyniesie to skutku, będziemy używać innych sił. Niekoniecznie wrócimy na ulice, ale możemy wykorzystać właśnie to, co dziś przynieśliśmy w symbolicznej ilości: gnojowicę, obornik i inne atrybuty z rolnictwa - ostrzegał Dawid Kotowicz, organizator protestu.
Później rolnicy odwiedzili jeszcze biura posłanki Lewicy Joanny Scheuring-Wielgus, posła PiS Krzysztofa Szczuckiego i senatora Trzeciej Drogi Ryszarda Bobera.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?