O tej sprawie jako pierwszy pisał portal www.rmf24.pl. Chodzi o funkcjonariuszy Samodzielnego Pododdziału Kontrterorystycznego Policji we w Wrocławiu, którzy mieli pomagać w ochronie przejść granicznych znajdujących się na Zamojszczyźnie. 25 marca policjanci nieoznakowanym radiowozem, przybyli jednak do jednej z restauracji w centrum Zamościa. Tam podobno niektórzy za kołnierz nie wylewali.
Przed godziną 2 w nocy czterej kontrteroryści wdali się w bójkę z miejscowymi, w tym z jednym żołnierzem. Wezwano wówczas zamojskich policjantów, którzy sytuację zdołali opanować. Jak ustalono potem, podczas awantury zadawano ciosy, które mogły zagrażać zdrowiu i życiu uczestników zajścia.
Wrocławscy funkcjonariusze w zamojskiej restauracji byli wprawdzie po służbie, jednak mieli ją rozpoczynać 26 marca rano. Sprawę bada teraz zamojska prokuratura. Zarzuty usłyszało czterech policjantów (chodzi o udział w pobiciu lub w bójce).
- Funkcjonariuszom grozi za to do trzech lat pozbawienia wolności – mówi prokurator Artur Szykuła, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu.
Prokuratorskie zarzuty usłyszeli także inni jej uczestnicy: żołnierz i cywil. - W przypadku policjantów zastosowano środki zapobiegawcze. Chodzi o poręczenie majątkowe – mówi prokurator Jarosław Rosołek z Prokuratury Rejonowej w Zamościu. - Natomiast żołnierz i cywil zostali objęci dozorem policyjnym. Ponadto otrzymali zakaz opuszczania kraju.
Czterem wrocławskich funkcjonariuszom grozi także wydalenie z policji.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?