Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Specyficzny sezon zakończony sukcesem. Azoty Puławy z brązowym medalem PGNiG Superligi

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
- Sezon najtrudniejszy, najszczęśliwszy i chyba jeden z najlepszych w moim wykonaniu – mówi o zakończonych rozgrywkach PGNiG Superligi Łukasz Rogulski. Piłkarze ręczni Azotów Puławy zdobyli w tym roku piąty w historii klubu brązowy medal mistrzostw Polski.

Podsumowując ostatnie 10 miesięcy szczypiorniści Azotów podkreślają przede wszystkim specyficzny okres pandemii, w którym przyszło im rywalizować. - To był jeden z cięższych sezonów. Nie tylko dla mnie, ale dla całego zespołu, dla ligi i w ogóle dla polskiej piłki ręcznej – uważa Michał Jurecki.

- Pierwsze miesiące, do grudnia, były bardzo ciężkie, bo mecze były odwoływane na dzień, dwa, a nawet w dniu meczu dowiadywaliśmy się, że jednak nie zagramy. To był trudny okres pod kątem przygotowania fizycznego, ale także mentalnym. Cały tydzień szykowaliśmy się do meczu, analizowaliśmy, a potem okazywało się, że nie gramy. I te emocje nie miały ujścia. Trzeba było je kumulować w sobie i wyrzucić na następnym treningu. Dobrze, że w drugiej części sezonu, od stycznia, graliśmy już cały czas i spotkania nie były już przekładane z powodu pandemii – podkreśla kapitan zespołu z Puław.

Azoty odniosły 20 zwycięstw i poniosły sześć porażek, w tym jedną po rzutach karnych. Najwięcej kontrowersji wzbudził mecz w Puławach z Górnikiem Zabrze, przed którym na izolację odesłanych zostało sześciu zawodników. W takich okolicznościach mecze były przekładane, ale tym razem władze ligi nakazały rozegranie spotkania, które zakończyło się minimalną porażką gospodarzy.

- Gdyby w grudniu nie podłożono nam kłody pod nogi, to z punktu widzenia kibica, liga przez kolejne miesiące byłaby nudniejsza – mówi Jurecki.

Potem przytrafiła się jeszcze niespodziewana porażka w Gdańsku i w efekcie decydującym meczem o trzecie miejsce była rewanżowa potyczka z Górnikiem, w ostatniej serii spotkań. - Fajnie się to ułożyło. Było dużo przeciwności, ale pokazaliśmy charakter, potrafiliśmy wyjść z sytuacji obronną ręką i wygrać – twierdzi Łukasz Rogulski.

- Specyficzny sezon, ale najważniejsze, że cel, który sobie założyliśmy został osiągnięty. Mieliśmy trochę problemów, było kilka zmian w zespole, ale teraz o tym nie pamiętamy. Świętujemy – mówi Dawid Dawydzik, kołowy Azotów.

Jedną ze zmian była zmiana na ławce trenerskiej. Larsa Walthera w marcu zastąpił Robert Lis. - Początek był dla mnie bardzo ciężki, bo miałem kilka miesięcy przerwy w wykonywanym zawodzie – przyznaje. - W Azotach od razu była duża presja i cel postawiony przede mną. Nie miałem czasu, żeby zespół przygotować i z każdego zawodnika wydobyć maksimum, tylko musiałem od razu wejść do drużyny i grać ligowe mecze. Ale cieszę się, że wróciłem do zawodu i że jestem w Puławach. Zrobiliśmy brązowy medal, który w następnym sezonie trzeba będzie obronić. Czy mamy szanse na srebrny? Posiadamy fajną i ciekawą drużynę z bardzo dużym potencjałem. Mam nadzieję, że w następnym sezonie będziemy grać zdecydowanie lepiej – przyznaje Robert Lis.

Przed nowym sezonem w kadrze Azotów dojdzie do niewielkich zmian. Z zespołem żegnają się rozgrywający Michał Szyba, skrzydłowy Mateusz Seroka i rozgrywający Andraz Velkavrh. W ich miejsce klub zakontraktował już Borisa Żivkovica i Dawida Fedeńczaka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Specyficzny sezon zakończony sukcesem. Azoty Puławy z brązowym medalem PGNiG Superligi - Kurier Lubelski

Wróć na pulawy.naszemiasto.pl Nasze Miasto