Puławy to miasto z potencjałem. Rozmowa z wiceprezydentem, Pawłem Szabłowskim

Prezydent Paweł Maj powierzył panu zajmowanie się oświatą. Oczekuje, że będzie go pan wspierał w sprawach gospodarczych, a także prawnych, bo jest pan z wykształcenia prawnikiem. Jakie ma pan doświadczenie w pracy w samorządzie?

Przez sześć lat pracowałem w jednostkach samorządu terytorialnego i państwowych firmach z osobowością prawną, mam więc doświadczenie jeśli chodzi o administrację samorządową. Doświadczenie wprowadzeniu własnej firmy i tytuł radcy prawnego, który posiadam, pomogą mi we współzarządzaniu miastem.

Od czego zacznie pan działania w oświacie? Czy potrzebna jest reorganizacja w tej dziedzinie?

Wiceprezydentem jestem od kilkunastu dni. Zapoznałem się ze strukturą organizacyjną urzędu, z kierownikami wydziałów. Trudno powiedzieć, czy reorganizacja oświaty będzie potrzebna. Zapoznam się najpierw ze strukturą organizacyjną oświaty w mieście, spotkam z kierownikiem wydziału edukacji, dyrektorami szkół, przedszkoli, żłobków i posłucham, czego oczekują i czy widzą potrzebę zmian. Mam nadzieję, że wspólnie ustalimy, co dalej będzie się działo w oświacie.

Będzie pan też uczestniczył w sprawach związanych z rozwojem spółek miejskich. Czy ma pan już wiedzę, jak wygląda sytuacja w tych jednostkach?

Pełniłem funkcję wiceprzewodniczącego rady nadzorczej Puławskiego Parku Naukowo-Technologicznego, więc działalność tej spółki znam najlepiej. Nie będzie problemu z kontynuowaniem nadzoru nad nią. Z funkcjonowaniem pozostałych spółek będę się zapoznawał. Spotkam się z prezesami i porozmawiam o bieżących problemach spółek, o tym, co można zrobić teraz i w przyszłości. Mam nadzieję, że z doświadczeniem zawodowym i tym, które posiadam z pracy w PPNT, nadzór nad spółkami nie będzie problemem. Jakie będą dalsze plany co do funkcjonowania spółek? To będę mógł powiedzieć za kilka tygodni, kiedy zapoznam się z sytuacją we wszystkich jednostkach.

W jakim kierunku powinno rozwijać się miasto?

Puławy mają ogromny potencjał. Miasto powinno posiadać status ośrodka naukowego oraz być mocnym filarem gospodarczym Lubelszczyzny. Puławy są nie tylko siedzibą instytutów naukowych, ale i sztandarowych firm Lubelszczyzny, takich jak Zakłady Azotowe, Mostostal, Remzap, Mezap. Działa tutaj także bardzo wiele mniejszych, ale równie istotnych firm. Puławy powinny przyciągnąć inwestycje. Mamy ku temu możliwości we współpracy z Azotami czy PPNT, który został powołany do mariażu nauki i biznesu. Wyzwaniem jest też zatrzymanie odpływu młodych ludzi z Puław. Coraz więcej młodzieży wyjeżdża w poszukiwaniu pracy czy na studia do większych ośrodków i nie wraca do Puław. Liczba mieszkańców sukcesywnie się zmniejsza. Puławy mają obecnie około 47 tys. mieszkańców. Być może należałoby stworzyć takie warunki, aby młodzi chcieli pozostać w naszym mieście, wracać i mieszkać tutaj. Należy tworzyć w Puławach przyjazne warunki dla rozwoju firm. Uważam, że miasto powinno bardziej wspierać przedsiębiorców i osoby chętne na założenie w Puławach działalności gospodarczej. Należy też zweryfikować ofertę dla przedsiębiorców, aby stać się atrakcyjnym miejscem do lokowania biznesu. Należy zintensyfikować i zwiększyć skalę działań dotyczących współpracy miasta z przedsiębiorcami. Obecnie te działania są rozproszone lub prowadzone na zbyt małą skalę. Dobrym pomysłem byłoby powołanie wspólnego ciała złożonego z urzędników i przedsiębiorców do opracowywanie strategii i wspólnego rozwiązywania problemów, opracowywania rozwiązań korzystnych dla miasta oraz powiatu i przedsiębiorców.

Jakie pilne sprawy są do rozwiązania w mieście?

Palącą sprawą jest modernizacja Domu Chemika. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił decyzję ministerstwa kultury dotyczącą odmowy wpisania Domu Chemika na listę zabytków. Czekamy na pisemne uzasadnienie stanowiska sądu. Będziemy jako miasto składali skargę kasacyjną w tej sprawie. Obecna sytuacja prawna nie wstrzymuje modernizacji Domu Chemika i ta będzie kontynuowana. Wolą prezydenta, moją, ale też większości mieszkańców jest dokończenie tych prac i budowa mediateki. Zatrzymanie prac wiązałoby się z wielomilionowymi stratami dla budżetu, a na to miasto nie może sobie pozwolić.