Ubiegły rok był najgorszym dla lubelskiego lotniska od czasu jego uruchomienia. W całym 2020 roku z lotniska skorzystało 124 199 pasażerów, podczas gdy w 2019 roku było ich ponad 357 tysięcy, a w rekordowym 2018 – ponad 455 tys. Wynik z 2020 roku jest nawet gorszy niż ten z 2013 roku, czyli pierwszego, kiedy zaczął działać port, a pasażerów było ponad 189 tysięcy.
Wszystko oczywiście przez pandemię koronawirusa. Wiosną ub. r., przez trzy miesiące, lotnisko było praktycznie zamknięte. W czerwcu zniesiono całkowite ograniczenia, ale i tak np. w sierpniu pasażerów było 45 proc. mniej w porównaniu z tym samym miesiącem 2019 roku. Jesienią, ze względu na pogarszającą się sytuację epidemiczną i ogólne obawy pasażerów przekładające się na mniejsze zainteresowanie podróżami, kolejne linie lotnicze zawieszały połączenia. W listopadzie z lotniska skorzystało w sumie 2244 pasażerów, podczas gdy rok wcześniej było ich ponad 25 tys. Nie lepiej było w 2021 roku. W lutym pasażerów było 949, podczas gdy rok wcześniej w tym samym miesiącu – ponad 22,6 tys.
W ostatnich tygodniach widać jednak ożywienie. - Na pewno optymistyczne jest, że przewoźnicy przywracają połączenia i wprowadzają nowe. Duże nadzieje wiążemy z trzema kierunkami wakacyjnymi – mówi Piotr Jankowski, rzecznik PLL.
Od połowy czerwca Wizz Air ma uruchomić połączenia do chorwackiego Splitu i bułgarskiego Burgas. Kilka dni później PLL LOT zacznie latać dwa razy w tygodniu do Gdańska.
- W obecnej, trudnej sytuacji, w jakiej znalazła się branża lotnicza, każde nowe połączenie jest sukcesem – podkreślał prezes PLL Andrzej Hawryluk.
Obecnie z lubelskiego lotniska można polecieć tylko do Warszawy i Londynu. Na maj przewoźnicy zapowiadają powrót do rozkładu połączeń do Oslo i Doncaster, od czerwca znowu będzie można polecieć do Dublina i Eindhoven.
Optymizm w branży
Adrian Furgalski, prezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR, przyznaje, że optymizm jest widoczny w całej branży lotniczej.
- Coraz więcej ludzi ma za sobą szczepienie, jest mniej zachorowań, powoli na turystów otwierają się poszczególne kraje. Co więcej – badania wśród społeczeństw UE pokazały, że to właśnie Polacy są najbardziej pozytywnie nastawieni do wakacyjnych wyjazdów. 80 procent wskazało, że planuje podróże, a prawie 60 procent zamierza skorzystać z lotów – mówi Furgalski. - W związku z tym obserwujemy wzrost kierunków, które oferują linie lotnicze, ogłaszane są kolejne destynacje. PLL LOT zaoferują w okresie wakacyjnym około połowy swojej siatki połączeń, Ryanair zakłada, że będzie to 60 proc. - wylicza ekspert.
Jak podkreśla Adrian Furgalski wszystko wskazuje więc na to, że od wakacji rozpocznie się odbijanie branży od dna. - Wszyscy liczą, że będzie inaczej niż rok temu, kiedy po wakacjach zaczęła się kolejna fala pandemii, a systemy rezerwacyjne znowu zaczęły pustoszeć. Teraz jest nadzieja, że to odbicie będzie początkiem trwałej fali wzrostu – zaznacza. - Prognozy wskazują, że do stanu sprzed pandemii branża może wrócić najwcześniej w 2024 roku. W moim przekonaniu Polska ma szansę odbić się szybciej, bo nasz rynek jest cały czas bardzo młody – dodaje.
Jakie straty?
Port Lotniczy Lublin od czasu powstania pod koniec 2012 roku nigdy nie był „na plusie”. Jednak strata co roku malała: za 2017 rok wynosiła 31 mln zł, za 2018 - 30 mln zł, a za 2019 – 27 mln zł. Jak bardzo pandemia wpłynęła na sytuację w 2020 roku dowiemy się w połowie roku, po podsumowaniu bilansu spółki.
Lotnisko wiosną wprowadziło oszczędności, tnąc koszty. W ramach refundacji części wynagrodzeń pracowników, otrzymało ponad 1,8 mln zł dofinansowania z urzędu pracy. Dzięki temu okazało się, że w pierwszej połowie 2020 roku strata nie była większa niż w analogicznym okresie 2019 roku. Paradoksalnie uderzyło to w spółkę, bo kiedy rząd przyznawał 142,2 mln zł wsparcia dla lotnisk, dostawały je tylko te porty, których sytuacja się pogorszyła. Lubelskie lotnisko z tego powodu nie dostało ani złotówki wsparcia, mimo że wnioskowało o 984 tys. zł.
W ostatnich miesiącach port próbował poprawić sytuację finansową rozwijając usługi cargo. W styczniu lotnisko otrzymało pozwolenie Urzędu Lotnictwa Cywilnego na prowadzenie dodatkowej działalności w zakresie usług cargo. Uruchomiony został magazyn cargo, a jeszcze w tym roku spółka zapowiada otwarcie nowego terminalu.
- Za wcześnie, żeby mówić o efektach tych działań, bo ta machina dopiero ruszyła – zastrzega Piotr Jankowski.
Lotnisko ma też oczywiście wsparcie akcjonariuszy, czyli miasta Lublin, województwa lubelskiego i powiatu świdnickiego. - Na pewno żaden samorząd nie pozwoli dziś, żeby jakiekolwiek lotnisko upadło – ocenia Adrian Furgalski.
- Majówkowe lenistwo zwierząt w zamojskim zoo
- 230. rocznica uchwalenia Konstytucji 3 maja. Jak wyglądały obchody? Zobacz zdjęcia
- Akcja „Zaszczep się w majówkę” w Lublinie. Potężna kolejka na placu Zamkowym
- Lubelskie ścieżki rowerowe są pełne niespodzianek! Zobacz zdjęcia
- To niesamowite miejsce na Lubelszczyźnie niedługo znów zacznie tętnić życiem!
- Miasteczko, które stało się inspiracją Stefana Żeromskiego. Zobacz piękne zdjęcia!
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?