Głogi na Osiedlu Górniczym w Wałbrzychu to była piękna aleja drzew, która latem dawała mieszkańcom cień i wytchnienie od upału i wysokiej temperatury potęgowanej przez samochody i beton. Zimą natomiast właśnie tutaj schronienie i stołówkę miały okoliczne wróble, które żywiły się zasuszonymi owocami drzew. Znaczenie dla miejscowych miały też walory estetyczne, bo teraz bez drzew jakoś tak smutno i szaro.
Kilka dni temu wykarczowano całą aleję, a zbulwersowani mieszkańcy domagają się nagłośnienia sprawy i odpowiedzi na pytanie: dlaczego. - Można było dokonać cięć pielęgnacyjnych, a nie wyciąć w pień wszystko, co tu rosło - mówią zdenerwowani.
- Bo były uschnięte i zagrażały bezpieczeństwu - mówi Michael Liguz, ogrodnik miejski z Wałbrzycha i zaznacza, że zgodę wydał urząd marszałkowski na wniosek MZB w Wałbrzychu.
Zdaniem mieszkańców drzewa wcale nie były uschnięte. Pokazują zdjęcia z ubiegłego roku, na których widać zieloną aleję.
Miejski Zarząd Budynków w Wałbrzychu przyznaje, że wystąpił do Biura Ochrony Środowiska i Klimatu Urzędu Miasta w Wałbrzychu o wydanie zgody na wycinkę. By takie działania podjąć zgodę musiał wydać Urząd Marszałkowski we Wrocławiu i tak właśnie zrobił.
- My nie wycinamy zdrowych drzew, za to są kary! A urząd marszałkowski potwierdził w decyzji, że w koronach drzew były liczne uschnięte gałęzie - słyszymy od pani inspektor MZB, która nie chce jednak wypowiadać się z imienia i nazwiska.
Jak dodaje, marszałek zobowiązał jednocześnie Urząd Miasta w Wałbrzychu do nasadzenia takiej samej liczby głogów na Osiedlu Górniczym i odtworzenie całej alei drzew w tym miejscu.
- Dlatego karczujemy również pnie, a nie dlatego by zatrzeć ślady - dodaje pani inspektor w odpowiedzi na skargi mieszkańców.
Jak się okazuje, jednak nie ze na wszystkie wnioski wałbrzyskiego magistratu, urząd marszałkowski odpowiada pozytywnie.
- Te wycinki to pokłosie decyzji z grudnia 2020 roku. Powód usunięcia to liczne martwice tkanki drzewnej i wypróchnienia. Intensywnie wydzielający się posusz, drzewa zamierające. Od 2020 roku wydaliśmy zgodę na usunięcie w sumie 22 drzew i nakazaliśmy nasadzić w ich miejsce 26 drzew. Co do pięciu kolejnych, o które wnioskował wałbrzyski urząd, nie zgodziliśmy się na wycinkę - mówi nam Michał Nowakowski, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego we Wrocławiu.
Nasadzenia nowych głogów mają być wykonane jeszcze w tym roku.
- Nie wiemy jeszcze, ile drzew w ogóle będziemy mogli posadzić w Wałbrzychu w tym roku, bo nie wiemy jeszcze do końca, jakim będziemy dysponować budżetem. W ub. roku posadziliśmy 1050 drzew i 4700 krzewów oraz 3000 bluszczy. Zależy nam na tym, aby miasto było zielone i przyjazne ptakom oraz owadom, zwłaszcza miododajnym - zaznacza Michael Liguz.
Strefa Biznesu: Dzień Matki. Jak kobiety radzą sobie na rynku pracy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?