Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lublin. W manifestacji antyszczepionkowców wziął udział ratownik medyczny. Teraz ważą się losy jego dalszego zatrudnienia

Joanna Jastrzębska
Joanna Jastrzębska
Ratownik w czasie protestu negował skuteczność działania szczepionki. Twierdził również, że razem z innymi pracownikami pogotowia był zmuszany do działań zakłamujących rzeczywiste skutki pandemii.
Ratownik w czasie protestu negował skuteczność działania szczepionki. Twierdził również, że razem z innymi pracownikami pogotowia był zmuszany do działań zakłamujących rzeczywiste skutki pandemii. Małgorzata Genca/archiwum
Ratownik w czasie protestu negował skuteczność działania szczepionki. Twierdził również, że razem z innymi pracownikami pogotowia był zmuszany do działań zakłamujących rzeczywiste skutki pandemii.

– Nie możecie mieć za złe innym ratownikom, którzy są na tym proteście, ale nie przebrani. Oni nie mogą powiedzieć tego, co ja teraz mówię, bo zrobią z nimi to, co ze mną: zwolnią ich. Kiedy ujawniłem zgon poszczepienny, zostałem po prostu zwolniony – mówił na proteście Robert Oleniacz.

Mężczyzna pracował wcześniej w Wojewódzkim Pogotowiu Ratunkowym SP ZOZ w Lublinie. Jak twierdzi, został stamtąd zwolniony z powodu rozpowszechniania informacji o śmierci na skutek zaszczepienia się przeciw COVID-19.

Teraz ratownik pracuje w szpitalu w Lubartowie. Dyrekcja zastanawia się nad tym, jakie konsekwencje wyciągnąć wobec Oleniacza.

– Dyrekcja nie popiera haseł skandowanych przez pana Roberta Oleniacza. Jeszcze nie ma wiemy, jakie kroki zostaną podjęte w tej sprawie. Nasz szpitalny koordynator zespołów wyjazdowych ma złożyć wyjaśnienia i po tym zapadnie decyzja – informuje Wioleta Wojciechowska, rzeczniczka lubartowskiej placówki.

Ratownik podczas sobotniego (22 stycznia) wiecu twierdził, że z racji wizyty przedstawicieli rządu w lubelskim szpitalu tymczasowym pracownicy pogotowia byli zobowiązani do zgromadzenia w nim jak największej liczby pacjentów.

– SPSK1, pod patronatem którego funkcjonuje Szpital Tymczasowy w Lublinie, oświadcza, że przedstawione podczas sobotniego protestu przez ratownika medycznego informacje są nieprawdziwe, zaś opisane przez niego sytuacje nie miały miejsca. Osoba ta nigdy nie była zatrudniona w SPSK1 ani w Szpitalu Tymczasowym – komentuje Anna Guzowska, rzeczniczka SPSK1.

Sobotnie wystąpienie to jednak nie pierwsza kontrowersyjna aktywność ratownika.

– Jakiś czas temu pewien nieroztropny ratownik medyczny nagrał filmik w mieszkaniu zmarłej pacjentki. Na filmie słychać głos ratownika, z którego słów wynika, że pacjentka zmarła wskutek szczepienia na COVID-19. Filmik ten znalazł się w przestrzeni publicznej i był ciosem w wizerunek ratowników w tym kraju. Szybko udało nam się ustalić tożsamość autora filmiku – napisali prowadzący facebookowy profil To nie z mojej karetki. – Po poprzedniej akcji Oleniacz sam pisał do nas, przyznając, że popełnił błąd. Zrobiliśmy wtedy wszystko, aby chronić anonimowość tego człowieka, ponieważ poniósł on konsekwencje, odchodząc wtedy z pracy. Jak widać, nauka poszła w las.

Oleniacz w korespondencji z internautami potwierdził stworzenie wideo. Dodał jednak, że nie on był odpowiedzialny za jego udostępnianie oraz że sam „nigdy nie rozpowszechniłby takiego filmu”.

Do tematu będziemy wracać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Lublin. W manifestacji antyszczepionkowców wziął udział ratownik medyczny. Teraz ważą się losy jego dalszego zatrudnienia - Kurier Lubelski

Wróć na lubelskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto