Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kazimierz Dolny. Już nie tylko 150-letni dąb. Wandal okaleczył kolejne drzewa (ZDJĘCIA)

kr
Kazimierz Dolny. Już nie tylko 150-letni dąb. Wandal okaleczył kolejne drzewa
Kazimierz Dolny. Już nie tylko 150-letni dąb. Wandal okaleczył kolejne drzewa Romana Rupiewicz
Najpierw ktoś wywiercił dziury i otruł 150 letni dąb, teraz okazuje się, że ucierpiały także inne drzewa przy tej samej drodze. Na policję trafiło zawiadomienie o siedmiu kolejnych.

- O następnych drzewach w pobliżu ul. Góry poinformowała nas pracownica Urzędu Miasta w Kazimierzu Dolnym w środę. Wcześniej zostało złożone zawiadomienie dotyczące 150-letniego dębu. W tej sprawie prowadzimy postępowanie wyjaśniające. Rozważamy zasięgnięcia opinii dendrologa – informuje podkom. Ewa Rejn-Kozak, oficer prasowy puławskiej policji.

Kolejne zatrute drzewa na trasie ruin z zamku Esterki do Wąwozu Korzeniowego zauważyli lokalni działacze już jakiś czas temu. Tak jak w przypadku starego dębu tutaj też ktoś zrobił wiertarką dziurę w pniu i prawdopodobnie wlał szkodliwą substancję.

- Drzewa już usychają, nie są tak wiekowe jak stary dąb, mają 50-70 lat, ale to oburzające, że burmistrz zgłasza sprawę na policję dopiero teraz po naszej kilkukrotnej interwencji. Tego typu działania to niszczenie przyrody. Okaleczanie drzew to łamanie ustawy o ochronie przyrody – mówi Romana Rupiewicz przewodnicząca samorządu mieszkańców Kazimierza Dolnego i dodaje. – Jeśli drzewa zaczną obumierać to trzeba będzie je usunąć. To celowe działanie, niektórzy od lat marzą by tędy przechodziła droga.

To nie pierwszy spór o ten teren, bo drzewo rośnie na wąskiej działce przez którą przebiega droga. Część działki na której rośnie dąb należy do gminy, reszta znajduje się w prywatnych rękach.

Zaczęło się od tego, że w ubiegłym roku kilku mieszkańców wnioskowała o wycięcie 150-letniego dębu. Poprzednie władze miasta uzyskały na to zgodę w puławskim starostwie, ale ostatecznie drzewa nie wycięto, bo o sprawie zrobiło się głośno dzięki byłemu zastępcy burmistrza.

- To Krzysztof Wawer zorganizował akcję happeningową. Umieścił na starym drzewie tabliczkę z napisem „Niesłusznie skazany na ścięcie, bo wyrósł bez zgody”. Nie spodobało się to byłemu burmistrzowi Andrzejowi Pisule, ale gdy w akcję zaangażowały się też media i inni ludzie ostatecznie odpuścił – tłumaczy Rupiewicz.

Władze gminy przyjęły wtedy nowy miejscowy plan zagospodarowania z alternatywnym przebiegiem dróg dojazdowych do działek. Wiąże się to jednak z wykupem ziemi od prywatnych właścicieli. Do tej pory jednak nie znalazły się na to pieniądze w miejskim budżecie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kazimierzdolny.naszemiasto.pl Nasze Miasto