Kamil Śliwiński, 20-letni skrzydłowy Azotów, rozegrał trzy spotkania w młodzieżowej reprezentacji Polski, która w Kielcach walczyła o przepustkę na mistrzostwa Europy. Biało-czerwonym nie udało się wprawdzie wygrać wszystkich trzech spotkań kwalifikacyjnych, ale drugie miejsce w zawodach również oznacza wyjazd na turniej finałowy do Danii (28 lipca - 7 sierpnia).
W Kielcach młodzi Polacy pewnie pokonali Włochy (37:13) i Bułgarię (43:14), natomiast przegrali z Islandią (25:31). Śliwiński rzucił w sumie sześć bramek.
- Turniej był ciężki, ale byliśmy dobrze przygotowani i udało nam się awansować. Ja w każdym meczu grałem przez około 40 minut. Na pewno musimy jeszcze wspólnie potrenować i popracować nad naszą grą. Mam nadzieję, że podczas finałów będziemy się jeszcze lepiej prezentować - uważa Śliwiński.
Jutro Europejska Federacja Piłki Ręcznej rozlosuje fazę grupową mistrzostw Europy do lat 20. - Liczę, że pojadę do Danii, chociaż nie mogę być tego pewnym. Przed samymi mistrzostwami będziemy mieli kolejne zgrupowanie kadry i wtedy trener wybierze ostateczny skład na finałowy turniej. Pozostaje mi ciężko trenować, żeby przekonać do siebie trenera - dodaje Śliwiński.
Szkoleniowcem kadry młodzieżowej jest były reprezentant Polski Rafał Kuptel.
Kamil Śliwiński na co dzień gra w drugoligowym zespole rezerw Azotów. - Nie mam szansy grać w drużynie seniorów, więc druga liga jest dobrą okazją, żeby się ogrywać i pozostawać w rytmie meczowym - uważa.
Młody skrzydłowy ma także okazje trenować z pierwszym zespołem, a w lutym zadebiutował na parkietach PGNiG Superligi. W meczu z Pogonią Szczecin rzucił swoją pierwszą bramkę w rozgrywkach seniorów. - Przed meczem nie czułem większego stresu. Liczę, że jeśli już nie w tym, to w następnym sezonie będę dostawał kolejne szanse gry w superlidze - mówi.
Śliwiński występuje na lewym skrzydle. W pierwszym zespole z Puław podstawowym graczem na tej pozycji jest reprezentant Polski Przemysław Kra-jewski, który w weekend z kolegami z drużyny narodowej wywalczył awans na igrzyska europejskie w Rio de Janeiro.
Podczas turnieju kwalifikacyjnego w Gdańsku naszą kadrę po raz pierwszy prowadził trener Talant Dujszebajew i nowy selekcjoner znalazł dla Kra-jewskiego nowe zadanie w zespole - prowadzenie gry drużyny na środku rozegrania.
- Na pewno było to zaskoczenie, a dowiedziałem się o tym pierwszego dnia po przyjeździe na kadrę - mówił po występie przeciwko Macedonii.
Krajewskiemu zdarzało się grać na tej pozycji w klubie, ale tylko okazjonalnie. Dujszeba-jew chce regularnie korzystać z takiej możliwości, a to oznacza, że Krajewski będzie kolejnym rywalem w walce o miejsce w kadrze dla innego gracza Azotów, Piotra Masłowskiego, który nominalnie gra na tej pozycji.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?