Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kalisz w gronie 30 miast z największym udziałem dłużników alimentacyjnych wśród ogółu mieszkańców

Andrzej Kurzyński
Andrzej Kurzyński
W Kaliszu nie brakuje dłużników alimentacyjnych
W Kaliszu nie brakuje dłużników alimentacyjnych Andrzej Kurzyński
Kalisz znalazł się w gronie 30 miast z największym udziałem dłużników alimentacyjnych wśród ogółu mieszkańców, wynika z raportu BIG InfoMonitor. Rekordzista z Kalisza to 47-letni mężczyzna z zaległością alimentacyjną wynoszącą aż 356 423 złotych!

Najwięcej alimenciarzy mieszka w Warszawie, Łodzi, Wrocławiu, Krakowie i Bydgoszczy, ale największy udział mają wśród mieszkańców: Wałbrzycha, Włocławka, Inowrocława, Starogardu Gdańskiego czy Świętochłowic. Po I kwartale tego roku w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor prawie 304 tysięcy dłużników alimentacyjnych. O ile w ciągu roku ich nieco ubyło, to przeciętna zaległość alimentacyjna wzrosła i znacząco przekroczyła już kwotę, z którą większość osób jest w stanie się uporać. Średnio jeden niesolidny rodzic winny jest ponad 39 tys. zł, przeciętny dłużnik z Płocka, gdzie średnia zaległość jest najwyższa, prawie 57 tys. zł, a pochodzący z Małopolski rekordzista ma do oddania powyżej 800 tys. złotych.

Województwo wielkopolskie zajmuje czwarte miejsce pod względem liczby dłużników alimentacyjnych. Jest ich przeszło 23 tysiące. Maja oni do spłacenia prawie 910 milionów złotych. Prym wiedzie Śląskie. Tutaj alimentów nie płaci prawie 38 tysięcy osób, a ich łączny dług to prawie 1,4 miliarda złotych.

Obecnie w rejestrze dłużników alimentacyjnych jest 1215 kaliszan. Ich łączna kwota zaległości z tytułu niezapłaconych alimentów wynosi 49 638 256 złotych. Rekordzista z Kalisza to 47-letni mężczyzna z zaległością alimentacyjną wynoszącą aż 356 423 złotych! Sam Kalisz znalazł się w gronie 30 miast z największym udziałem dłużników alimentacyjnych wśród ogółu mieszkańców.

W Ostrowie Wielkopolskim jest 812 dłużników alimentacyjnych. Mają oni do spłacenia 40 757 323 złote. Średnio jest to 50 594 złotych, co plasuje Ostrów w gronie miast z największą średnią z tytułu niepłaconych alimentów w kraju.

Skala problemu nie maleje. Od kwietnia ubiegłego roku, gminy przekazały do Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor informacje o 30 642 osobach niepłacących alimentów. Najwięcej przybyło ich w październiku, kiedy to do bazy trafiło 3 775 nowych osób. Jednocześnie część osób została z rejestru wykreślona z dwóch powodów. Ze względu na zmianę prawa, która nakazała usunięcie z rejestru dłużników, których dług ma więcej niż 6 lat oraz po tym jak spłacili zaległość.

W rezultacie na koniec marca 2019 r., w BIG InfoMonitor znajdowało się 303 752 dłużników alimentacyjnych. Choć przez rok liczba dłużników alimentacyjnych zmniejszyła się o ponad 11 tys., to kwota zaległości wzrosła z 11,64 mld zł na koniec I kw. 2018 r. do 11,89 mld zł po I kw. 2019 r. Oznacza to dalszy wzrost średniej zaległości alimentacyjnej z 36 958 zł do 39 145 zł.

- Wyraźnie widać, że długu łatwiej pozbyć się osobom, które mają mniej do oddania. Dlatego zarówno wierzyciel, jak i dłużnik nie powinni dopuszczać do sytuacji, z której nie ma wyjścia, a taką z pewnością w oczach większości dłużników jest suma kilkudziesięciu czy kilkuset tysięcy złotych – przestrzega psycholog Roman Pomianowski, prezes Stowarzyszenia Program Wsparcia Zadłużonych.

W jego opinii wzrost średniego zadłużenia do kwoty ponad 39 tys. zł dawno przekroczył psychologiczną barierę pozytywnej oceny możliwości spłacenia zaległości przez zadłużonego. Według specjalistów sumą dającą szansę na wyjście z długu jest kwota 12-15 tys. zł.

- Nie zaskakuje w tej sytuacji fakt, że trudno znaleźć w statystykach sądowych informację dotyczącą zastosowania nowego, obiecującego narzędzia dawania szansy „alimenciarzom” w postaci tzw. czynnego żalu, który polega na tym, że prokurator zawiadomiony o popełnieniu przestępstwa niepłacenia alimentów, czeka miesiąc na ich uregulowanie. Umarza sprawę, gdy pieniądze wpływają na konto, ale przy kwotach sięgających 40 tys. zł, a nierzadko i wyższych jest to zadanie niewykonalne i to nawet do końca życia – dodaje Roman Pomianowski.

Zdaniem ekspertów, prognozy dotyczące zjawiska niepłacenia alimentów nie rysują się optymistycznie. Zmiany społeczno-obyczajowe powodują, że rośnie liczba rozwodów, obniża się wiek osób zobowiązanych do alimentacji i wzrastają kwoty orzekanych alimentów.


Zobacz także: CBŚP zlikwidowało nielegalną fabrykę papierosów. Zarekwirowano towar o wartości blisko 5 mln zł

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kalisz.naszemiasto.pl Nasze Miasto