18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Góry: Zwierzęta trzymane w skandalicznych warunkach. Interweniowała Lubelska Straż

WA
Góry: Zwierzęta trzymane w skandalicznych warunkach
Góry: Zwierzęta trzymane w skandalicznych warunkach Lubelska Straż Ochrony Zwierząt
Lubelska Straż Ochrony Zwierząt interweniowała w miejscowości Góry (gmina Kazimierz Dolny). Okazało się, że w jednym z gospodarstw zwierzęta trzymane są w skandalicznych warunkach.

Gdy w miniony wtorek wolontariusze Lubelskiej Straży Ochrony Zwierząt wraz z weterynarzem dotarli na miejsce, w gospodarstwie były dwie krowy, byk oraz pies. - Zwierzęta były w bardzo złym stanie. Krowy były pokryte warstwa błota i kału tak, że nie można było rozpoznać ich umaszczenia. Brakowało odpływów i zwierzęta stały prawie do kolan w gnojowicy. Trzeba podkreślić, że byk znajdował się w ponad metrowym dole. Zwierzęta nie były zagłodzone, ale warunki w jakich przebywały dają podstawę aby sądzić, że doszło do złamania artykułu 35 ustawy o ochronie zwierząt - wyjaśnia Marta Włosek, prezes Lubelskiej Straży Ochrony Zwierząt.

Artykuł 35 ustawy o ochronie zwierząt mówi m.in. o tym, że ten kto znęca się nad zwierzętami podlega karze grzywny lub maksymalnie dwóch lat więzienia.

Jak podkreśla prezes LSOZ, sprawa ciągnęła się od ponad roku i była znana przedstawicielom gminy Kazimierz Dolny. Co innego twierdzi zastępca burmistrza Marzanna Cendrowska. - Oficjalnie nikt nas o tej sprawie nie informował i nie było żadnych telefonów do gminy. Dopiero w dniu interwencji zostaliśmy poinformowani o sytuacji i poproszeni o asystę policji - wyjaśnia Cendrowska.

Jak dodaje prezes LSOZ, urzędnicy asystowali, ale nie byli specjalnie pomocni. - Pomimo obowiązku, jaki spoczywa na gminie w takich okolicznościach stwierdzili, że nie mają zapewnionego miejsca dla odebranych właścicielowi zwierząt. Powołując się na olbrzymie koszty związane z całą procedurą nalegali, by za wszelką cenę pozostawić zwierzęta w dotychczasowym miejscu - opowiada Marta Włosek.

Burmistrz Cendrowska tłumaczy, że z racji późnej pory interwencji, nie była w stanie zapewnić transportu zwierzętom i sprawę chciała doprowadzić do końca następnego dnia. - Sami odstąpiliśmy od interwencji, bo nie byliśmy w stanie zabrać stamtąd tych zwierząt. Na szczęście razem z nami był brat właściciela gospodarstwa, który zobowiązał się następnego dnia zabrać zwierzęta do siebie na własny koszt - podkreśla Włosek.

Ostatecznie zwierzęta zostały przewiezione w bezpieczne miejsce, a Lubelska Straż Ochrony Zwierząt całe zajście zgłosiła na policję.

- Zgłoszenie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa trafiło do nas jeszcze tego samego dnia. Prowadzone są cały czas czynności w ramach których przesłuchany został już lekarz weterynarii. Po zebraniu całego materiału sprawa zostanie przekazana do prokuratury - wyjaśnia Marcin Koper, oficer prasowy puławskiej policji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pulawy.naszemiasto.pl Nasze Miasto