O sprawie napisał Tygodnik Zamojski. Przemysław Panas zapewnia, że prowadził z Ministerstwem Obrony Narodowej rozmowy na temat sprowadzenia wraku:
- W tej chwili jest w tej sprawie cicho, bo resort czeka na zgodę ze strony rosyjskiej - zapewnia szef firmy.
Jego przedsiębiorstwo specjalizuje się w międzynarodowym transporcie ładunków specjalnych, ciężkich, ponadnormatywnych i ponadgabarytowych. W ubiegłym roku firma uczestniczyła m.in. w usuwaniu z płyty warszawskiego lotniska boeinga 767, który lądował awaryjnie bez wysuniętego podwozia. Pilotował go słynny już dziś kapitan Tadeusz Wrona.
O szczegóły dotyczące rozmów i planowanej akcji zapytaliśmy resort obrony. Wczoraj nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi w tej sprawie.
Pod koniec lipca do Smoleńska przybyła grupa polskich ekspertów, która miała określić techniczne warunki sprowadzenia wraku. Przedstawione zostały trzy sposoby przetransportowania go do Polski: samolotem, pociągiem lub ciężarówkami. Wówczas strona polska skłaniała się ku pierwszej opcji.
Kiedy pozostałości samolotu mogłyby trafić do Polski? Tego dokładnie nie wiadomo. Strona rosyjska podaje, że wrak jest wciąż dowodem w prowadzonym przez nią śledztwie i przed jego zakończeniem nie może go oddać. Z kolei prokurator generalny Andrzej Seremet zapowiedział, że tupolew może trafić do Polski późną jesienią tego roku.
Do katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem doszło 10 kwietnia 2010 roku. Zginęło wówczas 96 osób, w tym prezydent RP Lech Kaczyński.
21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?