Do puławskiego Sądu Rejonowego trafił właśnie akt oskarżenia przeciwko Piotrowi R. -Dyrektor SPZOZ w Puławach naruszył przepisy prawa pracy, gdy od 12 maja 2016 r. do 30 maja 2016 r. wypowiedział umowy o pracę 13 pracownikom - czytamy w akcie oskarżenia. Umowy zostały rozwiązane z przedstawicielami średniego i niższego personelu medycznego, czyli m.in. technikami, operatorami, salowymi oraz pielęgniarkami.
- Po zwolnieniu zgłosił się do nas jeden z ratowników. Jak twierdził, dyrektor nie poinformował związków o tym, że musiał on odejść z pracy. Powiadomiliśmy więc o tym Państwową Inspekcję Pracy, która wszczęła kontrolę - mówi Iwona Kęsik, przewodnicząca “Solidarności” w puławskim szpitalu.
W przypadkach pracowników, którzy są zatrudnieni na umowie na czas nieokreślony, dyrektor musi wysłać do organizacji związkowej pisemne powiadomienie. Jak wykazała kontrola PIP, oskarżony nie dopełnił swojego obowiązku. - Kontrola inspekcji pracy w SPZOZ Puławy wykazała, że 13 pracowników zwolnionych zostało z naruszeniem przepisów prawa. Dotyczyło to: pielęgniarek, ratowników medycznych i pracowników administracji. Według inspektora pracy kontrolującego szpital naruszony został artykuł dotyczący obowiązku konsultacji zamiaru wypowiedzenia umowy o pracę - wyjaśnia zastępca Okręgowego Inspektora Pracy Danuta Serwinowska.
Inspektor zawiadomił więc organy ścigania o popełnieniu wykroczeniu przez dyrektora. - R. w rażący sposób naruszył przepisy kodeksu pracy, bo nie powiadomił na czas na piśmie związków zawodowych, reprezentujących interesy zwolnionych osób - zdecydowali prokuratorzy.
Według śledczych dyrektor naruszył tym art. 281 kodeksu pracy. Zgodnie z nim, Piotrowi R. grozi teraz zapłata grzywny w wysokości od tysiąca do nawet 30 tys. złotych. Jednocześnie z aktem oskarżenia prokuratura wysłała do puławskiego sądu wniosek, w którym proponuje wydanie wyroku bez przeprowadzania rozprawy.
Zwolnienia pracowników to część programu naprawczego, który ma pomóc szpitalowi wyjść z długów. Jak dotąd z pracy odeszło około 116 osób. - Zakładaliśmy, że do końca września ma odejść z pracy 135 osób - wyjaśnia w rozmowie z Kurierem Piotr R. I dodaje, że z większością z nich zawarte zostawały porozumienia.
- Dużej części zwolnionych pomagaliśmy znaleźć nową pracę w ośrodkach zdrowia powiatu puławskiego, ryckiego i lubelskiego. To nie jest tak, że my stwierdziliśmy, że to są źli pracownicy. SPZOZ nie był w stanie utrzymać tak dużej organizacji. Powody były czysto ekonomiczne - tłumaczy dyrektor szpitala.
echodnia Ksiądz Łukasz Zygmunt o Triduum Paschalnym
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?