Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dostawca jechał 133 km/h przez miasto. Nie chciał, żeby jedzenie wystygło

Rafał Gliński
Rafał Gliński
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne unsplash.com
Policjanci z puławskiej drogówki w Klikawie zatrzymali kierującego dacią. Mężczyzna jechał z prędkością 133 km/h w terenie zabudowanym. Wyjaśniał, że spieszył się, aby posiłki, które wiezie nie zdążyły wystygnąć. Funkcjonariusze nie uwierzyli w tłumaczenia kierowcy i zabrali mu prawo jazdy. Oprócz niego zatrzymali jeszcze innych kierujących za zbyt szybką jazdę.

W poniedziałek 1 lutego policjanci puławskiej drogówki zatrzymali trzech piratów drogowych, którzy w terenie zabudowanym przekroczyli dopuszczalną prędkość o ponad 50 km/h. W miejscowościach Góry i Klikawa, na zbyt szybkiej jeździe wpadli kierujący fordem, bmw i dacią. Mieszkańcy gminy Wojciechów, Opola Lubelskiego oraz Łukowa w wieku od 20 do 49 lat stracili na trzy miesiące prawo jazdy. Zostali także ukarani mandatami i 10 punktami karnymi.

Tłumaczenie kierowców w takich sytuacjach zawsze jest podobne: „spieszyło mi się”. Tak też tłumaczył się 20-latek z Łukowa, który w Klikawie jechał z prędkością ponad 130 km/h. Mężczyzna pracujący dla firmy cateringowej miał jednak dodatkowe wyjaśnienie - tłumaczył policjantom, że wiezie posiłki i zależy mu, aby dowieźć je gorące. Nie wziął jednak pod uwagę tego, jak bardzo niebezpieczne są zimowe warunki na drodze.

Mimo trudnych warunków panujących obecnie na drogach regionu, wielu kierowców nadal ryzykuje życie swoje i innych użytkowników, znacznie przekraczając dozwoloną prędkość.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dostawca jechał 133 km/h przez miasto. Nie chciał, żeby jedzenie wystygło - Kurier Lubelski

Wróć na pulawy.naszemiasto.pl Nasze Miasto