Pod adresem Krzywoustego 7c w Stargardzie jest 15 mieszkań. Ich lokatorzy zauważyli wczoraj wieczorem, że na klatce jest szczur.
- Biegał, piszczał, a gdy jeden z sąsiadów chciał go wygonić miotłą, zaczął się na niego rzucać, skakać do nóg - opowiadają. - Wbiegł aż na drugie piętro. Na całej klatce są jego odchody. Skąd on się tu wziął?! - zastanawiali się.
Na dole klatki schodowej jest informacja, gdzie szukać pomocy. Po godzinie 15, gdy administracja (spółdzielnia mieszkaniowa) już nie pracuje, należy dzwonić na pogotowie alarmowe. Tak też zrobili lokatorzy w sprawie szczura.
- Pan pod tym numerem powiedział, że nie ma przygotowania do zajmowania się szczurami, że on jest głównie od spraw elektrycznych - relacjonują.
Zadzwonili więc na straż miejską. Przyjechał patrol mieszany i strażnicy wspólnie z mieszkańcami zastanawiali się, co dalej robić. Jeden z sąsiadów postanowił interweniować w naszej redakcji, a my w imieniu lokatorów zadzwoniliśmy do straży miejskiej. Na miejsce wysłany został kolejny patrol. Strażnik za pomocą podbieraka odłowił szczura.
- Po złapaniu szczur wpadł w szczelinę między schodami, spadł na sam dół i zdechł - opowiadają lokatorzy. - Jesteśmy bardzo wdzięczni straży miejskiej, że nam pomogła, bardzo im dziękujemy. Szczur mógł wejść komuś do mieszkania, a tu mieszkają dzieci i osoby starsze. Taka sytuacja może zdarzyć się wszędzie. Trzeba wyjaśnić, do kogo należy obowiązek zajęcia się gryzoniem. Będziemy pisać zażalenie do spółdzielni, że pogotowie alarmowe okazało się w takiej sytuacji bezużyteczne!
Ze Spółdzielni Mieszkaniowej w Stargardzie, która administruje blokiem przy Krzywoustego 7, otrzymaliśmy od razu szczegółowe wyjaśnienia. W związku z wczorajszą sytuacją przeprowadzono rozmowę z właścicielem firmy deratyzacyjnej.
- Z uzyskanych informacji wynika, że nie ma jednoznacznych przepisów prawnych, które określają gdzie należy zgłosić problem ze szczurem, który pojawi się na terenie nieruchomości w godzinach popołudniowych, gdy pracownicy administracji osiedla są nieobecni - informuje Ewa Pilarczyk, zastępczyni prezesa ds. technicznych Spółdzielni Mieszkaniowej w Stargardzie. - Najczęściej takie przypadki są zgłaszane do straży miejskiej, a ta udziela informacji gdzie szukać pomocy.
Co na to Straż Miejska w Stargardzie?
Zadaniem właściciela nieruchomości (zarządcy, wspólnoty itd.) jest zapewnienie czystości i porządku na terenie swojego obiektu. Jednym z obowiązków właściciela nieruchomości, wynikającym z Regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie Gminy Miasto Stargard, jest prowadzenie systematycznej (co najmniej 2 razy w roku) deratyzacji miejsc i pomieszczeń takich, jak: boksy, miejsca gromadzenia odpadów, zsypy i komory zsypowe, korytarze piwniczne, węzły cieplne, przyłącza wodociągowe. Ma to zapobiegać podobnym sytuacjom. Szczur podobnie jak karaluch jest niepożądanym widokiem blokowisk - nie jest jednak zadaniem straży miejskich zwalczanie tych szkodników. Na rynku jest wiele firm świadczących usługi odławiania gryzoni i ich deratyzacji. Wypowiedź, że to straż miejska będzie udzielała informacji w podobnych sytuacjach może być myląca, nie dysponujemy informacjami w jaki sposób poszczególni zarządcy, czy wspólnoty mieszkaniowe radzą sobie z odławianiem gryzoni, z jaką firmą mają podpisane umowy, kto z ramienia zarządcy udziela pomocy mieszkańcom "po godzinie 15", itd.
Takie czynności wybiegają poza ustawowe zadania i obowiązki strażnika miejskiego.
Joanna Kufel, kierownik Referatu Prewencji Straży Miejskiej w Stargardzie
Skąd szczur wziął się na klatce, dlaczego biegał i skakał?
- Specjalista od deratyzacji jednoznacznie stwierdził, że szczur biegający po klatce jest rzadkością i sytuacja taka może mieć miejsce po spożyciu przez gryzonia trutki, w stanie otumanienia - wyjaśnia Ewa Pilarczyk z SM Stargard. - Prawdopodobnie szczur dostał się do środka przez otwarte drzwi od klatki lub piwnicy, gdzie znajdują się tunele deratyzacyjne, które na bieżąco są sprawdzane i uzupełniane preparatami trującymi.
Spółdzielnia Mieszkaniowa w Stargardzie zapewnia, że specjalistyczna firma dwa razy w roku wykonuje kompleksową deratyzację w administrowanych przez nią budynkach. W miejscach gdzie jest taka potrzeba SM zleca dodatkowe zabiegi. Zapewnia także, że administracje osiedli reagują na każde zgłoszenie dotyczące obecności gryzoni, insektów i szkodników. Informuje, że by zapobiec rozprzestrzenianiu się gryzoni dokonywane są przeglądy budynków i pomieszczeń ogólnego użytku oraz terenów ich otaczających celem zabezpieczenia miejsc, które mogłyby ułatwić im dostęp do budynków.
Zarządca przypomina, jakich zasad mieszkańcy powinni przestrzegać, by unikać zagnieżdżania się gryzoni.
- Cyklicznie zwracamy się do mieszkańców, przez ogłoszenia na tablicach informacyjnych, z prośbą o niewyrzucanie żywności przez okna oraz zwracanie uwagi na sposób przechowywania rzeczy w zamkniętych pomieszczeniach - przekazuje Ewa Pilarczyk. - Pomieszczenia piwniczne i zsypowe zapełnione tapczanami, miękkimi materiałami, gazetami, niezabezpieczonymi artykułami spożywczymi, sprzyjają zagnieżdżeniu się gryzoni oraz wszelkich insektów.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?