Puławscy radni przyjęli stanowisko w obronie Azotów

Sprawa Grupy Azoty, a co za tym idzie również puławskich Zakładów Azotowych ponownie budzi emocje od czerwca bieżącego roku, kiedy to okazało się, że rosyjska spółka Acron ma ponad 20% udziałów w grupie i dzięki temu może m.in. wprowadzić swojego przedstawiciela do grupy.

- Komitet Obrony Zakładów Azotowych powstał w momencie gdy miało dojść do wrogiego przejęcia przez spółkę Synthos i będzie tak długo działał, aż sprawa przedsiębiorstwa nie będzie jasna i klarowna. Na razie wszystko to co się dzieje budzi nasz daleko idący niepokój - mówił w poniedziałek, Andrzej Jacyna, przewodniczący Komitetu, który wystosował apel do miasta aby swoim stanowiskiem stanowiskiem wsparł jego działania.

Radnych oraz zgromadzonych na sali próbował uspokajać prezes Grupy Azoty Paweł Jarczewski, który podkreślił wagę spółki na rynku zarówno krajowym jak i europejskim.

Tonować obawy starał się również minister Karpiński.

- Doskonale rozumiem i podzielam troskę, ale chcę podkreślić, że Grupa Azoty, której filarem są Zakłady Azotowe Puławy jest spółką o strategicznym znaczeniu i proszę obecnej sytuacji nie używać jako straszak do budowania własnego kapitału politycznego - podkreślił minister.

Posłanka Sadurska podkreśliła, że minister skarbu nie powiedział, ani słowa o tym jak można było uniknąć sytuacji w której rosyjska spółka uzyskała pona 20% akcji.

Ostatecznie puławscy radni przyjęli stanowisko, w którym apelują do polskiego rządu o podjęcie zdecydowanych działań utrzymujących strategiczną pozycję Grupy Azoty, a przede wszystkim chroniących polską chemię przed wrogim przejęciem przez rosyjski kapitał.