MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Azoty Puławy przegrały z Vive Kielce (ZDJĘCIA)

Krzysztof Nowacki
Szczypiorniści Azotów Puławy byli bliscy sprawienia ogromnej niespodzianki. Do ostatnich sekund walczyli o zwycięstwo z faworyzowanym Vive Kielce, mistrzem kraju i uczestnikiem Ligi Mistrzów. Goście w tym sezonie jeszcze nie przegrali, ale w Puławach drżeli o zwycięstwo do ostatnich sekund. Ostatecznie wygrali 33:31.

- Rzadko kiedy trener po przegranym meczu jest zadowolony - mówi Bogdan Kowalczyk. - Ale ja teraz jestem zadowolony. Podjęliśmy walkę i niewiele brakowało, abyśmy wywalczyli przynajmniej remis. Zagraliśmy bardzo rozsądne zawody - uważa trener Azotów.

Gospodarze bardzo dobrze rozpoczęli mecz i po trzech minutach prowadzili 3:1. Mieli nawet szansę na powiększenie przewagi, ale w prosty sposób piłkę zgubił Dimitrij Afanasjev. Najwyższą przewagę puławianie uzyskali w 15 min, gdy po bramce Michała Szyby oraz trzech Wojciecha Zydronia wygrywali różnicą czterech goli - 10:6.

Obaj wspomniani zawodnicy byli najskuteczniejszymi piłkarzami Azotów. Zydroń, najlepszy strzelec Superligi, zdobył w sobotę 12 bramek. Niestety pomylił się w końcówce przy kontrataku, trafiając w poprzeczkę. Ta sytuacja nie może jednak rzutować na cały występ Zydronia, który rozegrał znakomite 60 minut.

Trener Vive Bogdan Wenta dysponował dłuższą i mocniejszą ławką. Bogdan Kowalczyk przez większość spotkania grał jedną dziewiątką. Dopiero w 40 min na boisku pojawi się Paweł Sieczka, który ostatnio nie grał z powodu urazu ręki.

W 36 min wydawało się, że Vive zaczyna kontrolować grę. Po dwóch trafieniach Tomasza Rosińskiego goście prowadzili 20:17. Wtedy do gry włączyli się Dymitro Zinczuk i Afansjev. Po bramce tego drugiego w 42 min na tablicy wyników ponownie widniał remis - 23:23.

Azoty odzyskały prowadzenie w 55 min. Najpierw bramkę rzucił Szyba, a następnie Zydroń i puławianie wygrywali 30:29. Dwie minuty później o jedną bramkę lepsze było już jednak Vive i tego prowadzenia kielczanie nie oddali. - Przed meczem przestrzegałem moich piłkarzy, że nie grają nazwiska tylko zawodnicy. Puławy wysoko przegrały przed tygodniem w Płocku, więc wiedziałem, że zespół musi jakoś zareagować. Na początku pozwoliliśmy Azotom dobrze wejść w mecz - twierdzi Wenta.

Azoty Puławy - Vive Kielce 31:33 (16:17)
Azoty: Wyszomirski, Stęczniewski - Zydroń 12, Szyba 7, Afanasjev 5, Zinczuk 4, Siemionow 2, Kus 1, Gowin, Pomiankiewicz, Sieczka.
Vive: Cleverly, Kotliński - Kuchczyński 7, Jachlewski 6, Jurasik 5, Rosiński 5, Podsiadło 3, Stojković 3, Zorman 3, Knudsen 1, Grabarczyk, Zaremba, Żółtak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ewa Swoboda ze swoją Barbie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pulawy.naszemiasto.pl Nasze Miasto