Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Wieluniu grasuje zboczeniec. Policja nie ma żadnych zgłoszeń

Redakcja
Policja może skierować sprawę do sądu, ale musi mieć świadka
Policja może skierować sprawę do sądu, ale musi mieć świadka archiwum DŁ
W Wieluniu widywany jest zboczeniec, który sieje zgorszenie w miejscach publicznych. Mieszkanki ostrzegają się przed tajemniczym osobnikiem, ale na policję nie dzwonią

Jest wysoki, szczupły, w wieku około 30 lat. Ubiór? Raczej zwyczajny. Tak opisują mężczyznę kobiety, które miały nieprzyjemność spotkać go na swojej drodze. I jeszcze nosi czarną czapkę, ale wygląda na to, że nie zawsze. W każdym razie późnym wieczorem 9 sierpnia na ulicy Augustiańskiej jej nie miał:

- Jak o tym pomyślę, czuję jedno wielkie zniesmaczenie. Szłyśmy z koleżanką w kierunku Kaliskiej. To było między godziną 22 a 23. Natknęłyśmy się na niego przy kantorze. Siedział i jak gdyby nigdy nic się onanizował - relacjonuje mieszkanka Wielunia.

Kilka dni po tym incydencie w internecie pojawiły się wpisy, w których wielunianki ostrzegają się przed ekshibicjonistą. Niektóre zapowiadały, że zgłoszą sprawę na policję. Nic takiego się jednak nie stało. Jak ustaliliśmy w wieluńskiej komendzie, ostatni raz mundurowi sygnał o publicznym obnażaniu się sprawdzali w maju.

Cały artykuł można przeczytać w dzisiejszym wydaniu "Naszego Tygodnika", dodatku do "Dziennika Łódzkiego".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto