- Nie chcę tego publicznie komentować. Takie zdarzenie miało miejsce, mam na to świadków. Procedury dyscyplinarne zostały wdrożone i zobaczymy jak tak sytuacja się zakończy - wyjaśnia Zadura
Zaistniałą sytuacją, bardzo zdziwiony jest szef oddziału muzeum w Kamienicy Celejowskiej.
- Ja osobiście nie zostałem poinformowany o wszczętej procedurze dyscyplinarnej. Dowiedziałem się tego z zewnątrz i absolutnie nie zgadzam się, z przedstawionymi zarzutami. Pracuję w muzeum bardzo długo i nikt, przez te wszystkie lata nie miał do mnie zastrzeżeń, nie dostałem żadnego upomnienia, ani nagany - wyjaśnia Waldemar Odorowski.
Jak dodaje szef oddziału Muzeum Nadwiślańskiego, jego zdaniem działanie związane z wszczęciem procedury zwolnienia dyscyplinarnego mają na celu zniszczenie go.
- Ten krok wpisuje się w ciąg działań związanych z protestem przeciwko pani dyrektor. Po pierwsze do zdarzenia doszło dzień po opublikowaniu listu otwartego z zarzutami wobec pani dyrektor Zadury. A po drugie, odnoszę wrażenie, że widzi ona we mnie jednego z prowodyrów protestu i dlatego tak się zachowała - dodaje Odorowski.
Spór o którym mowa trwa od jakiegoś czasu. Muzealne związki zawodowe, zarzuciły dyrekcji m.in. brak chęci rozwiązania konfliktu, godzenie w dobre imię muzeum i brak szacunku dla pracowników. Wysłali również pismo do marszałka województwa w którym domagają się odwołania Agnieszki Zadury.
Dyrektor kazimierskiego muzeum kompletnie nie zgadza się z taką opinią.
- Ja nie widzę, żadnego związku pomiędzy sporem w muzeum a tą sytuacją. Jeśli zdaniem pana Odorowskiego jest inaczej, to ja nie mam wpływu na to jak on myśli - dodaje Zadura.
Dyrektor Muzeum Nadwiślańskiego przyznaje, że nie chce nikogo krzywdzić i ma nadzieję na rozwiązanie tej sytuacji.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?