Puławy: Wystawa Marcina Yperyta Przydatka

Marcin Yperyt Przydatek tym razem postanowił namalować swoje obrazy przy pomocy...kawy. A oto co sam artysta mówi o nadchodzącej wystawie:

Po pierwsze, dlaczego marynistyka? Odpowiedz jest bardzo prosta. Obecnie mieszkam w Szczecinie i zacząłem „dotykać” te motywy, które są tu na wyciągnięcie ręki. To raz, a dwa. Zostałem poproszony o zrobienie wystawy o tej właśnie tematyce.

Po drugie. Dlaczego kawa? Od paru lat eksperymentuję z wywarami z ziół, herbat, kory drzew… Tak więc kawa jest niejako kolejnym krokiem w eksplorowaniu naturalnych „farb”.
Ponieważ dopiero od nie dawna eksperymentuję z kawą, niewiele jeszcze mogę na ten temat powiedzieć, a zwłaszcza pokazać. Nie mniej jednak, już widzę jej duży potencjał. Głębia jaką można uzyskać… To że kawa jest „tłusta”, też daje spore możliwości. I mimo że ta jej cech sprawia sporo kłopotu, to przełamywanie jej daje dużo satysfakcji… Kawa jest niestety a może „stety”, wrażliwa na wodę. Niestety- bo trzeba obrazki przed nią chronić (a tu jak na ironię marynistyka). A „stety”- bo daje to dodatkowe możliwości. Przecierki , spryskiwanie… Generalnie, ta cecha sprawia dużo zabawy.

Ważną cechą kawy jest jej odporność na światło. A już niezaprzeczalną zaletą jest jej zapach (w przeciwieństwie do niektórych ziół ). A tak na marginesie. Obrazki malowane kawą utrzymują aromat nawet przez kilka miesięcy.

Marcin Yperyt Przydatek urodził się w 1970 w Puławach. Tworzy w wielu niespotykanych technikach; odpryskowo-klejowe, kaligrafia, malowanie na kamieniach i korze drzew… Najnowsza pasja Marcina Yperyta Przydatka to malowanie herbatą, ziołami oraz kawą.
Od 2007 roku jest członkiem Kazimierskiej Konfraterni Sztuki. W tym samym roku został laureatem konkursu ATA 2007, który odbył się w Dęblinie. Ma na swoim koncie wiele wystaw zbiorowych i indywidualnych.