Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Puławy: mieszkańcy nie mieszczą się na hali i proszą o nową. Miasto będzie szukać na nią pieniędzy

Paweł Żurek
Prawie trzy razy więcej miejsc dla publiczności powinna mieć hala MOSiR-u w Puławach, żeby szczypiorniści Azotów w niej grać mecze na szczeblu europejskim. Rozwiązaniem miałaby być budowa nowej, o co ubiegał się „Społeczny Komitet KS Azoty Puławy Ambasadorem Miasta. Nowa hala dla Puław”.

Komitet zorganizował zbiórkę podpisów pod petycją w tej sprawie. 29 stycznia trafiła ona do Biura Rady Miasta. Pod obywatelskim projektem uchwały, w którym organizatorzy apelują o uznanie Azotów Puławy ambasadorem miasta oraz o budowę nowej hali podpisało się 1300 osób. – Najpierw musimy odpowiedzieć na pytanie, czy nie jest możliwa przebudowa istniejącej hali. Analiza powstanie jeszcze w tym roku – zapowiada miasto.

Wprawdzie Azoty Puławy nie zagrają w fazie grupowej Pucharu Europejskiej Federacji Piłkarzy Ręcznych, to nawet w przypadku awansu spotkania nie mogłyby odbyć się na hali MOSiR-u. Z 6 meczów, trzy szczypiorniści Azotów rozgrywaliby przed własną publicznością. Hala zespołu występującego w fazie pucharowej musi jednak spełniać określone warunki. – Powinna mieć przynajmniej dwa tysiące miejsc dla publiczności na dwóch trybunach stojących po obu stronach boiska. W Puławach jest tylko jedna trybuna i jeden rząd miejsc – tłumaczył w piśmie wysłanym Azotom Thomas Gangel z Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej.

Mała ilość miejsc na trybunach doskwiera także kibicom Azotów, którzy z powodu braku miejsc często nie mogą wejść na trubyny. Z uwagi na duże zainteresowanie spotkanie z dwunastokrotnym mistrzem Polski, Vive Tauron Kielce odbędzie się na lubelskim Globusie. Lublin gościł puławski zespół już kilkakrotnie, i za każdym razem trybuny były szczelnie wypełnione.

Jak zapewniają władze Puław przymiarki do budowy nowej hali trwają od dłuższego czasu. Jednak według wyliczeń wydziału rozwoju miasta przy UM, koszt budowy wyniósłby około 40 milionów złotych. - Kilka lat temu zakupiliśmy już teren po byłym tartaku przy ul. Lubelskiej z przeznaczeniem na realizację tej inwestycji, jednak kwestią, która decyduje o powodzeniu przedsięwzięcia jest pozyskanie środków zewnętrznych. Obserwowaliśmy w jaki sposób budowano hale w innych miastach - udawało się to dzięki wysokiej dotacji z budżetu centralnego, albo istotne zaangażowanie się sponsorów. Wybudowanie hali przy zaangażowaniu wyłącznie środków własnych gminy nie jest możliwe z punktu widzenia budżetu miasta – wyjaśnia Paweł Wójcik, asystent prezydenta Puław.

Obok budowy nowej hali, jednym z rozwiązań jakie władze biorą pod uwagę jest przebudowa hali przy al. Partyzantów: -Najprawdopodobniej jeszcze w tym roku zostanie wykonana analiza wraz z koncepcją, która pozwoli określić możliwości techniczne i koszty takiego zadania. Kluczowa jest odpowiedź na pytanie czy udałoby się przebudować halę tak, aby spełniała oczekiwania użytkowników np. w zakresie ilości miejsc i mogła prawidłowo służyć zawodnikom i kibicom przez kolejne 20-30 lat – tłumaczy Paweł Wójcik.

W tym momencie hala na której Azoty grają mecze mieści 711 osób. Żeby klub mógł grać mecze pucharowe w Puławach potrzebne jest dodatkowo jeszcze ok. 1300 miejsc. Jak wiemy od organizatorów mecz, który Azoty rozegrają w sobotę na lubelskim Globusie cieszy się dużą popularnością.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pulawy.naszemiasto.pl Nasze Miasto