Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Puławscy urzędnicy z podwyżkami? "To skutek rozporządzenia ministra finansów"

Podwyżki dla pracowników Urzędu i pozostałych jednostek budżetowych są zaplanowane w budżecie z Puław na rok 2017. – Zmiany wynikają z założeń przyjętych w budżecie państwa – tłumaczą władze.

Dokładne założenia przyszłorocznego budżetu radni mogli poznać podczas obrad komisji gospodarki, na której obecni byli kierownicy wydziałów oraz prezydent Janusz Grobel. Projekt został przyjęty bez zastrzeżeń. Pojawiły się one jednak później: - Projekt budżetu został zaakceptowany. Po tej decyzji otrzymaliśmy wniosek komisji gospodarki o to, by planowane podwyżki pensji dla m.in. pracowników urzędów, obniżyć do wskaźnika inflacji (z 4,4 proc do 1,3 proc. - przyp. red.) – tłumaczy skarbnik Puław Elżbieta Grzęda.

W budżecie Puław na rok 2017 znalazły się środki na podwyżki dla pracowników urzędów jednostek budżetowych, czyli m.in. MOPS-u (ok. 70 pracowników), MOSiR-u (61 pracowników), ZDM (22 pracowników), Urzędu Miasta (150 pracowników), 21 strażaków, czy pracowników CUW (33 pracowników). Łącznie miałoby je otrzymać ponad 700 pracowników. Większe pensje mieliby także otrzymywać nauczyciele (ponad 700 osób).
- Jednak podwyżki dla nich są wyliczane w inny sposób – tłumaczy skarbnik.

Od stycznia więcej ma zarabiać ponad 1,3 mln. polaków. Stanie się tak za sprawą podniesienia płacy minimalnej. Zamiast 1850 zł brutto takie osoby będą otrzymywać 2 tys. zł brutto. Uzależniona od minimalnej pensji będzie też stawka godzinowa i skoro najniższa płaca pójdzie w górę, to pracownicy zatrudnieni na np. umowę - zlecenie mają zarabiać nie mniej niż 12 zł za godzinę.

Podwyżki dla pracowników jednostek gminnych miałyby wynieść 4,4% od pensji. -Nie jest to jednak pomysł puławskich urzędników, a skutek rozporządzenia ministra finansów - wyjaśnia skarbnik Elżbieta Grzęda. -Kwota, o którą wzrośnie wynagrodzenie wyznaczana jest wg. wskaźników podanych przez ministra. To średnia planowana podwyżka płac w gospodarce narodowej. – dodaje Grzęda.

Nie wiadomo jednak, czy taka zmiana uzyska akceptację radnych. Protestować może mający większość w Radzie klub PiS, czy bezpartyjny radny Paweł Maj. Jak tłumaczą, kwota podwyżek powinna wynosić maksymalnie 1,3 proc., czyli tzw. wskaźnik inflacji.

Jak swoją decyzję tłumaczą puławscy urzędnicy? – W budżecie ten paragraf, który dotyczy wynagrodzenia, zawiera też m.in. nagrody jubileuszowe i odprawy emerytalne. W zeszłym roku nikt nie odszedł na emeryturę, w tym będą 2 lub 3 osoby. Ciąży na nas ustawowy obowiązek wypłaty emerytalnej w wysokości 6 miesięcznej pensji. To oznacza, że łączna suma na wynagrodzenia na następny rok będzie większa, a jednocześnie nie oznacza, że wynagrodzenia dla pracowników rosną – tłumaczy skarbnik miasta, i dodaje: - Każda podwyżka wiąże się z większymi wydatkami. W tym wypadku nie jest to kwota powalająca budżet. Budżet miasta, który zakładał te podwyżki, został pozytywnie zaopiniowany przez Komisję. Podwyżek nie wymyślił sobie Urząd, ale zależą one od ogólnych założeń przyjętych w budżecie państwa. Radni chcieli, by podwyżki obniżyć o kilka proc. Jeśli na sesji RM zapadną takie decyzje, będziemy układać się do tej decyzji.

Dyskusja o kształcie budżetu miasta na 2017 rok odbędzie się 29 grudnia podczas ostatniej w tym roku sesji Rady Miasta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak przygotować się do rozmowy o pracę?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pulawy.naszemiasto.pl Nasze Miasto