Powiat nie przejmie PKS-u

- Odstąpienie od komunalizacji nie jest wyrokiem dla przedsiębiorstwa, wręcz przeciwnie może je uzdrowić. Warunkiem otrzymania pomocy w wysokości ponad 5 mln złotych jest pozostanie spółką Skarbu Państwa. Gdybyśmy zakończyli proces komunalizacji, a spółka otrzymałaby pomoc to byłaby zobowiązana te pieniądze zwrócić. - wyjaśnia Witold Popiołek, starosta puławski

Taka pomoc finansowa jest dla przedsiębiorstwa bardzo ważna, dlatego prezes jeszcze w styczniu tego roku wystąpił z pismem o zawieszeniu procesu komunalizacji. Starosta poza zablokowaniem dostępu do środków podaje również inne czynniki, które wpłynęły na podjęcie decyzji o wycofaniu się z przejęcia spółki.

- Dla obecnego zarządu powiatu priorytetem jest służba zdrowia, bo za wszelką cenę musimy wyprowadzić szpital z dużego zadłużenia. Przejęcie tego typu przedsiębiorstwa w momencie gdy nie mamy w tym doświadczenia, ani środków na to wpłynęłoby negatywnie na budżet powiatu, bo na początek musielibyśmy wyłożyć sporo pieniędzy na odnowienie taboru i poprawienie kondycji finansowej i spłatę zaległości -

Zarząd powiatu konsultował również możliwość fuzji, PKS z MZK, ale spotkało się to z wyraźnym sprzeciwem władz miasta z racji projektów, które są obecnie realizowane mających na celu odświeżenie i unowocześnienie miejskiej spółki.

Swój sprzeciw wobec decyzji nie przejęcia przedsiębiorstwa wyrazili radni PiS zasiadający w Radzie Powiatu. Argumentując to między innymi, odcięciem dostępu do transportu publicznego osobom mieszkającym poza głównymi szlakami komunikacyjnymi(tzw. połączenia komercyjnie nieopłacalne).

- Jest wolny rynek i wielu przewoźników funkcjonuje na rynku, z drugiej strony świat nie lubi próżni w miejscu czegoś co przestaje istnieć, powstaje coś nowego. Dlatego nie widzę zagrożenia dla mieszkańców powiatu puławskiego, w postaci utraty możliwości przemieszczania się. Poza tym nikt nie mówi o tym że PKS przestanie istnieć, może zmienić formę ale jeśli zostanie dokapitalizowane ze środków zewnętrznych to myślę, że przedsiębiorstwo jest w stanie poradzić sobie na rynku - wyjaśnia Popiołek