Do bójki w Szkole Podstawowej nr 2 w Puławach doszło 26 marca, przed godziną 8 rano. Nagranie z monitoringu opublikowało dziś na swojej stronie internetowej radio RMF FM, które udostępniło nam nagranie.
- Kiedy przyszłam do szkoły dzieci poinformowały mnie o zdarzeniu. Porozmawiałam z pobitym chłopcem, przejrzałam nagranie z monitoringu i zdecydowałam o spotkaniu psychologa z całą klasą oraz chłopcami, którzy brali udział w zajściu - wyjaśnia Małgorzata Skwarek, wychowawczyni klasy.
Tego samego dnia informację o pobiciu otrzymała babcia poszkodowanego chłopca oraz rodzice młodych agresorów. - Chłopcy po rozmowie z psychologiem powiedzieli, że się pogodzili i przeprosili nawzajem - dodaje Skwarek.
Dzień po zajściu, szkoła zorganizowała spotkanie z rodzicami. Przedstawiono im całą sytuację i powiedziano o naganach, jakie otrzymali chłopcy. - Prowodyr całego zajścia otrzymał naganę na piśmie, a pozostali - nagany na forum klasy. Zorganizowaliśmy również spotkanie z przedstawicielką policji - wyjaśnia Halina Daniel, dyrektor SP nr 2 w Puławach.
Sprawa "odżyła" na nowo, a szkole zarzucono bierność, kiedy babcia pobitego chłopca zgłosiła sprawę na policję.
- Zgłoszenie o bójce w SP nr 2 dotarło do nas 1 kwietnia. Policjanci zabezpieczyli nagranie z policyjnego monitoringu i przekazali sprawę do sądu - wyjaśnia Marcin Koper, oficer prasowy puławskiej policji.
Dyrektorka szkoła nie ma sobie nic do zarzucenia. - W ramach szkolnego regulaminu zrobiliśmy wszystko, co trzeba, a sprawa nie została zgłoszona na policję od razu, bo sama babcia poszkodowanego miała wątpliwości, czy to zrobić - dodaje Daniel, która teraz będzie musiała złożyć wyjaśnienia w kuratorium.
Natomiast 10-latkami, którzy pobili kolegę zajmie się sąd rodzinny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?