Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piłkarze Azotów Puławy półfinał przegrali, ale pokazali, że mają duże szanse na brąz

Krzysztof Nowacki
WA
Azoty Puławy zakończą sezon ligowy rywalizacją z Pogonią Szczecin o brązowy medal mistrzostw Polski. Pierwszy mecz w najbliższy poniedziałek.

Szczypiorniści Azotów Puławy przegrali półfinał mistrzostw Polski z Orlen Wisłą Płock 0-3, ale co najważniejsze, potwierdzili w tych meczach, że ich forma jest coraz lepsza i w tym roku mają duże szanse stanąć wreszcie na podium. A przecież kilka miesięcy temu plasowali się w strefie spadkowej superligi.

Rywalizacja z faworyzowaną Orlen Wisłą Płock była zacięta. W niedzielę Azoty były bliskie wygranej we własnej hali, a bohaterem spotkania mógł zostać Przemysław Krajewski, który rzucił "nafciarzom" aż 15 bramek (reszta drużyny dołożyła 14 trafień).

Od momentu objęcia zespołu przez trenera Ryszarda Skutnika (w trakcie rozgrywek zastąpił Dragana Markovicia) Krajewski często przestawiany jest ze skrzydła na rozegranie. W trzecim meczu półfinału zawodnik Azotów nie tylko celnie rzucał, ale również asystował kolegom.

Do zwycięstwa zabrakło niewiele (29:31). Przede wszystkim większego wsparcia ze strony bramki. - O naszej porażce w dużej mierze zdecydowała słaba postawa bramkarzy. Mamy tutaj ciężką sytuację, bo nie słuchają. Bramkarze z Płocka chodzili w ciemno, wszystko mieli ustawione. Natomiast nasi nie chcą tego robić. Ale pozostało nam jeszcze kilka dni do meczu ze Szczecinem, więc się pozbieramy się - mówi trener.

Rywalizacja o brązowy medal mistrzostw Polski rozpocznie się w najbliższy poniedziałek. Gospodarzem dwóch pierwszych spotkań będą szczecinianie, którzy po rundzie zasadniczej zajmowali czwarte miejsce. Ryszard Skutnik podkreśla, że te mecze będą miały duże znaczenie dla losów rywalizacji i celem puławian będzie wywiezienie ze Szczecina przynajmniej jednej wygranej (gra toczyć się będzie do trzech zwycięstw, a trzeci i ewentualny czwarty mecz rozegrany zostanie w Puławach).

Problemem Azotów są kontuzje rozgrywających. Z Płockiem nie zagrali Marko Tarabochia, Krzysztof Łyżwa oraz Nikola Prce, którego trener oszczędzał na mecze z Pogonią.

- Mecze z Płockiem okazały się dobrym prognostykiem przed spotkaniami o brązowy medal. Mam nadzieję, że utrzymamy formę do końca sezonu i zdobędziemy upragniony medal - podkreśla Piotr Masłowski, rozgrywający Azotów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pulawy.naszemiasto.pl Nasze Miasto