- Po przybyciu miejsce policjanci zastali strażników, przedstawicieli samorządu terytorialnego oraz lekarza weterynarii. Policjanci asystowali przy zbadaniu i zabezpieczeniu zwierząt. W konsekwencji okazało się, że w mieszkaniu w Nałęczowie znajdowały się cztery psy rasy mieszanej, które zostały zabezpieczone przez przedstawicieli samorządu. Jeden z nich został umieszczony w lecznicy zwierząt z uwagi na nieleczoną ranę brzucha - wyjaśnia Marcin Koper, oficer prasowy puławskiej policji.
O przyczyny interwencji zapytaliśmy Zdzisława Małysza ze Straży Ochrony Zwierząt: - Zostaliśmy wezwani przez sąsiadów, którzy dzień wcześniej widzieli u tego pana psa z jątrzącą się raną brzucha. Po otrzymaniu zgody od prokuratora weszliśmy do mieszkania pod nieobecność właściciela i poza rannym psem znaleźliśmy tam jeszcze trzy inne, które robiły wrażenie wyraźnie zastraszonych. Z informacji jakie udało nam się zebrać wynika, że właściciel krzyczał na zwierzęta i najprawdopodobniej je bił, a rannym psem w ogóle się nie zajmował - opowiada.
Jeszcze tego samego dnia przedstawiciel SOZ złożył zawiadomienie o przestępstwie znęcania się nad zwierzętami. Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt grozi za to kara pozbawienia wolności do lat 2.
Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?