Figura Madonny z Jezusem na ręku została wyrzeźbiona z lipowego drewna między 1420 a 1430 rokiem. Przez wieki była ozdobą kościoła farnego w Kazimierzu Dolnym. W 1935 roku parafia pożyczyła Madonnę na wystawę do Warszawy i nie odzyskała jej do dziś.
- Na szczęście, rzeźba nie została zniszczona w wojennej zawierusze. Moi poprzednicy od końca lat 40. upominali się o jej zwrot. Bezskutecznie - ubolewa ksiądz Tomasz Lewniewski, proboszcz kościoła pw. św. Jana Chrzciciela i św. Bartłomieja Apostoła w Kazimierzu Dolnym.
Wieloletnie starania
Tuż po wojnie miejsce przechowywania Madonny było nieznane. W 1948 roku odnalazła się w wawelskiej katedrze. Od razu upomniał się o nią ówczesny proboszcz fary w Kazimierzu, ksiądz Hipolit Boratyński - interweniował m.in. u generalnego konserwatora zabytków. Bez efektu.
Rzeźby nie udało się też odzyskać Karolowi Sicińskiemu (1884-1965), wybitnemu architektowi, który przygotowywał projekt odbudowy Kazimierza Dolnego z wojennych zniszczeń oraz inwentaryzował zabytki miasteczka nad Wisłą.
Przez lata trwała wymiana dokumentów pomiędzy urzędami a kolejnymi proboszczami. Doszło do tego, że 27 marca 1965 roku Sąd Najwyższy oddalił powództwo parafii. Co dziwne, powołując się na dekret z 1946 roku o majątkach opuszczonych i poniemieckich, gdzie roszczenia „o zwrot opuszczonych ruchomości” miały być przedawnione po 5 latach.
Z Warszawy do Pekinu
Obecnie rzeźba znajduje się w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie. W 2011 roku zabrakło dla niej miejsca w warszawskiej galerii stałej sztuki średniowiecznej. Po tej dacie Madonna była wypożyczana na różne wystawy. Można ją było podziwiać m.in. w Krakowie, w Madrycie i w Pekinie. Teraz znowu mają ją oglądać mieszkańcy Warszawy.
- Konserwatorzy przygotowują rzeźbę do montażu w naszej Galerii Sztuki Średniowiecznej - zapowiada Marta Dziewulska z działu komunikacji Muzeum Narodowego w Warszawie.
Nie widać szans na zwrot Madonny. Muzeum nadal powołuje się na wspomniany już wyrok z 1965 roku. - Jego kopię MNW przesłało do parafii w lutym ub. roku - zaznacza Dziewulska. W wymienionym piśmie MNW czytamy, że „brak jest podstaw prawnych” do zwrotu piętnastowiecznej rzeźby. Na swojej stronie internetowej ta placówka podaje siebie jako właściciela Pięknej Madonny z Kazimierza Dolnego.
Parafia się nie poddaje
Mieszkańcy Kazimierza nie tracą jednak nadziei na szczęśliwe zakończenie tej historii. W tym roku parafia wysłała już do resortu kultury kolejne pismo w sprawie powrotu Madonny do fary.
- Mieszkańcy Kazimierza przez wieki modlili się do Madonny, to dla nas jeden z najważniejszych zabytków - podkreśla proboszcz Tomasz Lewniewski. - Fara jest obecnie po remoncie. Jesteśmy w stanie sprostać wszelkim wymaganiom stawianym przez służby konserwatorskie - deklaruje ks. Lewniewski.
W podobnym tonie do ministra kultury napisał w swojej interpelacji poseł Krzysztof Szulowski (PiS). - Obecnie fara kazimierska, odwiedzana przez miliony turystów, posiada wszelkie warunki do prezentowania rzeźby - czytamy w interpelacji.
Temat jest znany także w Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków w Lublinie.
- Zabytki powinny być eksponowane w miejscu swojej pierwotnej lokalizacji - podkreśla Dariusz Kopciowski z WUOZ w Lublinie. - Figura powinna wrócić do kazimierskiej fary - dodaje konserwator.
Na razie przy ołtarzu w Kazimierzu Dolnym stoi współczesna kopia gotyckiej rzeźby.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?