Kazimierz Dolny. Sypią się mandaty za złe parkowanie przez turystów

- Jest to krok do odzwyczajenia odwiedzających Kazimierz od złych praktyk i parkowania gdzie popadnie, a najlepiej w miejscach w których nie trzeba wnosić opłat za postój. Zaczęliśmy proces zmiany złych przyzwyczajeń utrwalonych latami – mówi Artur Pomianowski, burmistrz Kazimierza Dolnego. - Od początku roku policjanci mają baczenie na ul. Lubelską, gdzie mogą parkować mieszkańcy posiadający identyfikatory. Od maja, w każdy weekend piesze patrole sprawdzają kierowców.

Kazimierz Dolny jest miastem o dużym obłożeniu turystycznym. Z danych udostępnionych przez Centrum Informacji Turystycznej wynika, że w tym roku sam punkt odwiedziło już 4 225 osób. Miejsca parkingowe są na wagę złota, zwłaszcza podczas dużych wydarzeń kulturalnych.

- Obecnie w mieście mamy pięć parkingów dostępnych dla turystów. Przy ul. Senatorskiej, Korzeniowym Dole, al. Kazimierza Wielkiego, ul. Zamkowej oraz ul. Szkolnej. Z czego dwa są na kilkaset miejsc. Reszta to mniejsze parkingi na około 30 samochodów - informuje Małgorzata Kuś, sekretarz Urzędu Miasta w Kazimierzu Dolnym. - Opłata za godzinę postoju wynosi 5 zł, a bilet dobowy kosztuje 15 zł. Na każdym parkingu znajdują się inkasenci, którzy pobierają opłaty od kierowców.

Niedawno zaczął działać jeszcze jeden parking u zbiegu ulic Lubelskiej i Kwaskowej, dzięki terenowi po szkole kontenerowej. 50 dodatkowych miejsc jest dostępnych dla turystów w weekendy, w godzinach 11-17. Opłata postojowa wynosi tyle samo, co na innych miejskich parkingach. To ostatni tak duży teren w centrum miasta należący do gminy.