Paliła się jedna z hałd częściowo rozdrobnionych plastikowych urządzeń. Ogień zagrażał drugiej. Chmura dymu była widoczna z odległości kilkudziesięciu kilometrów.
Więcej w tygodniku Dzień Nowotomysko - Grodziski, 23 października
Ogień bardzo szybko się rozprzestrzenił, a plastikowe elementy, częściowo rozmontowanych urządzeń, zapaliły się błyskawicznie. Gdy strażacy przybyli na miejsce, znad palących się śmieci unosiły się kilkudziesięciometrowe kłęby dymu: - Z naszych wstępnych ustaleń wynika, że pożar spowodowały iskry od jednej z rozdrabniarek – mówił na miejscu Andrzej Łaciński, dowódca rzecznik nowotomyskiej straż pożarnej. – W tej chwili strażacy starają się nie dopuścić, by ogień rozprzestrzenił się na pozostałe hałdy.
Na miejscu nie było dostępu do zbiorników z wodą. Najbliższy zbiornik znajdował się kilkadziesiąt metrów od placu i po kilkudziesięciu minutach był niemal pusty. Wozy strażackie musiały więc napełniać zbiorniki w pobliskim tartaku oraz w oddalonych o kilka kilometrów Kopankach. Jak jednak zaznacza A. Łaciński, nie miało to wpływu na przebieg akcji, która jego zdaniem prowadzona była bardzo sprawnie, także dzięki pomocy firmy.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?