Z wyżej wymienioną kwotą pieniędzy w portfelu udałem się na zakupy spożywcze, do jednego z najczęściej odwiedzanych marketów w Puławach. Zakupy robiłem na zasadzie wybierania produktów bez sprawdzania ich ceny i dopiero przy kasie okazało się, że z niektórych będę musiał zrezygnować.
W koszyku wylądowały: 1kg cukru, 1 kg mąki, 1 litr mleka, kostka masła, opakowanie makaronu, 20 dag sera żółtego, 20 dag szynki, 10 bułek, czekolada mleczna, kubeczek śmietany, 0,5 kg pomidorów, pęczek rzodkiewki, sok pomarańczowy, 2 kg ziemniaków i 0,5 kg piersi z kurczaka. Zakupy niezbyt okazałe, a większość produktów trzeba kupować co kilka dni, a jeśli rodzina jest większa to nawet codziennie. Za te wszystkie produkty w kasie musiałem zapłacić 61 zł, czyli przekroczyłem swój "limit" o 11zł i musiałem z kilku "zbytecznych" artykułów zrezygnować.
- Ja nigdy nie musiałam w kasie zostawiać rzeczy bo zabrakło mi pieniędzy, zawsze bardzo dokładnie oglądam swoje zakupy i przede wszystkim patrzę na cenę. Jestem emerytką i niestety każdą złotówkę muszę "oglądać z każdej strony" zanim ją wydam. Moim zdaniem Puławy nie są bardzo drogim miastem, ceny raczej jak wszędzie, a jak się ma "swoje" sklepy i robi w nich zakupy to można sobie spokojnie żyć - wyjaśnia pani Renata Król, mieszkanka Puław
A czy państwa zdaniem Puławy, są drogim miastem z perspektywy codziennych zakupów, jakie mają państwo sprawdzone sposoby na "tanie zakupy"?
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?