Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy da się powstrzymać zwolnienia? Dyrektor SP-ZOZ-u odpowiadał przed radnymi powiatu

Po pół roku od kiedy radni powiatu zaakceptowali przedstawiony przed dyrektora SP-ZOZ-u program naprawczy przyszedł czas na rozliczenia. Podczas monotematycznej sesji zarządzający szpitalem tłumaczył m.in. dlaczego szpital w dalszym ciągu się zadłuża i z jakiego powodu konieczne będą zwolnienia.

To druga w przeciągu tygodnia sesja, na której omawiane były sprawy puławskiego szpitala. Przed ostatnimi obradami związkowcy i pracownicy szpitala protestowali przeciwko metodom, jakie dyrektor Piotr Rybak obrał by powstrzymać nieustannie rosnące zadłużenie SPZOZ-u. Z Puław ma odejść 133 pracowników, a siedmiu zostaną zmienione warunki umowy. Niewykluczone, że w ciągu następnych miesięcy dyrektor będzie musiał wręczyć wypowiedzenia kolejnym pracownikom.

Środowa sesja była poświęcona wyłącznie bieżącej sytuacji szpitala po sześciu miesiącach od wprowadzenia programu naprawczego. Dzięki niemu SP-ZOZ, do tej pory zadłużający się w tempie miliona złotych na miesiąc, miał uzyskać pozytywny bilans finansowy. Choć, jak tłumaczył dyrektor Piotr Rybak, sytuacja SPZOZ-u uległa poprawie, nad szpitalem wciąż wisi widmo niewypłacalności:

- W pierwszym kwartale zeszłego roku szpital zadłużał się na kwotę 1 400 000 zł miesięcznie, pod koniec roku było to już 900 tysięcy, a od stycznia do marca 2016 to kwota 512 000 zł. Musimy znaleźć te pieniądze, bo inaczej nie otrzymamy kredytu bez poręczenia od Starostwa. W tym momencie dla banków, w których chcieliśmy wziąć kredyt jesteśmy niewiarygodni. – tłumaczył dyrektor SP-ZOZ-u.

Pieniądze w szpitalu muszą się znaleźć, bo już w sierpniu czeka go odkładana wcześniej spłata składek do ZUS.

Za przyczynę dramatycznej sytuacji finansowej puławskiej placówki dyrektor Rybak uważa rozdrobniony na 18 oddziałów kontrakt NFZ. Jak informował, w tym momencie m.in. kontrakt na oddział kardiologiczny jest zdecydowanie zbyt niski, by móc go utrzymać. Rozwiązaniem miałoby być łączenie oddziałów i tworzenie struktur pododdziałowych przy jednoczesnej minimalizacji ryzyka ograniczenia dostępności do świadczeń. Które konkretnie jednostki miałyby zostać scalone?

- Chcemy połączyć m.in. oddział dziecięcy i dziecięcy obserwacyjno – zakaźny. Powstałoby wtedy Centrum Pediatrii, w skład którego wchodziłyby m.in. chirurgia dziecięca, oddział dziecięcy i obserwacyjno-zakaźny. Koszty wynagrodzeń będą mniejsze o ok. 900 tysięcy złotych.

Bądź na bieżąco. Polub nas na Facebooku!

Dyrektor szuka oszczędności także na oddziałach pulmonologii i chorób zakaźnych, które będą teraz funkcjonować obok siebie: - Pracownicy będą zatrudnieni na pół etatu w każdym oddziale. To jedyne rozwiązanie, bo gdy szukaliśmy kogoś na stanowiska, nie było chętnych – wyjaśniał Piotr Rybak.

Jednym ze sposobów na zatrzymanie rosnącego zadłużenia szpitala jest właśnie redukcja zatrudnienia. Z 512 tysięcy straty, którą co miesiąc przynosi szpital blisko 400 000 zł to oszczędności uzyskane dzięki planowanym zwolnieniom. Ze 140 pracowników, którzy według zapowiedzi dyrekcji otrzymają wypowiedzenie, ok. 30 zgłosiło się do programu dobrowolnych odejść.

Spośród pracowników zatrudnionych w szpitalu, najwięcej, bo aż 60 zwolnień będzie wśród pielęgniarek i położnych. Jak tłumaczyła naczelna pielęgniarka puławskiego SP-ZOZ, Hanna Kamola, nie ma jednak ustalonego minimalnego progu zatrudnienia tych pracownic: - Progi są wyliczane codziennie, indywidualnie. SP-ZOZ nie posiada formalnych norm. Codziennie jest robiona kategoryzacja pacjentów m.in. pod kątem obłożenia łóżek. – wyjaśniała. – Bezpieczeństwo szpitala i pacjentów jest zapewnione – dodał dyrektor Rybak.

Zapowiadane zwolnienia rozpoczynają się w piątek i potrwają do 30 września. Dyrektor Rybak tłumaczył, dlaczego w obecnej sytuacji szpitala takiego rozwiązania nie można już uniknąć:

- Jeżeli zatrzymamy program restrukturyzacji żaden z banków nie udzieli nam kredytu bez poręczenia finansowego starostwa, a co miesiąc trzeba będzie dokładać kilka milionów złotych na bieżące funkcjonowanie na co powiatu nie stać. Żeby zrezygnować ze zwolnień musielibyśmy obniżyć pensje wszystkim pracownikom o ok. 15-20% co jest niewykonalne, bo już w tym momencie 180 osób pracuje za najniższą stawkę – wyjaśnia dyrektor SP-ZOZ-u.

Łącznie, w maju zostanie zwolnionych 80 pracowników szpitala. W tym momencie trwają jeszcze negocjacje co do personelu zatrudnionego w przeznaczonym do likwidacji zakładzie patomorfologii.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pulawy.naszemiasto.pl Nasze Miasto